“Miałem wstrząsające spotkanie w Coburgu na południu Niemiec. Odbywało się w szkole. Kiedy skończyłem, podchodzi do mnie trzydziestolatek i pyta, czy poświęcę mu chwilę na osobnosci. Odchodzimy, a on zaczyna płakać i mówi, iż niedawno odkrył, że jego ukochany dziadek, który zmarł trzy lata temu, był esesmanem w obozie koncentracyjnym. Spytał, czy mogę mu przebaczyć.”
„Moje miasto Łódź, tam wszystko się zaczęło” – mówi Leon Weintraub w cyklu rozmów z Magdą Jaros. Wychowywał się w czynszowej kamienicy przy ul. Kamiennej, tej samej, którą po latach rozsławiła w swoj...