Nie po­tra­fił zro­zu­mieć, dla­cze­go, ale na­tu­ra miała to do sie­bie, że lu­bi­ła łą­czyć skraj­no­ści. Wzbu­dzać prze­ra­że­nie i po­dziw jed­no­cze­śnie. Wy­wo­ły­wać burzę, po któ­rej po­ja­wia­ła się tęcza. Wznie­cać wi­chu­rę, za którą szedł wał fe­no­wy.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Schronisko, które przestało istnieć
2 wydania
Schronisko, które przestało istnieć
Sławek Gortych
7.2/10
Cykl: Karkonoska seria kryminalna, tom 1
Seria: Ślady zbrodni

Młody stomatolog Maksymilian Rajczakowski jedzie w Karkonosze, by odetchnąć od rodzinnych problemów. Nie jest świadomy tajemnic drzemiących w wojennej przeszłości gór. Czy znajdzie to, czego szuka? ...

Komentarze