Nie znajdowałem słów, żeby ją pocieszyć, a tak chciałem, żeby wróciła tamta ona, ta stworzona z niewiadomego, ale żywa.
Więc milczałem.
A ona zaczęła płakać.
Płakała prawie bezgłośnie.
A ja jechałem.
Byłem szoferem, kierowcą wynajętym, nie mnie to dotyczyło, a tak mnie dotykało.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Miłość w cieniu słońca
2 wydania
Miłość w cieniu słońca
Katarzyna Grochola
7/10

Nowa książka Katarzyny Grocholi. O szukaniu szczęścia na przekór całemu światu. I oczywiście o miłości! Czy możesz się spodziewać, że tego właśnie dnia spadnie na ciebie jak grom z jasnego nieba ...

Komentarze