“Ona była suką po matce, więc jak suka się zachowała. On zaś był psem, co się połasił na zbyt dużą dla niego kość. Która to kość stanęła mu teraz w gardle i która za chwilę go zadławi.”
"Obejrzał się za siebie. Nikt oprócz niego nic nie zauważył. Goście siedzieli przy stołach, dwie pary wolno tańczyły. Jedni i drudzy wyglądali, jakby już także pomarli. Wesele żywych trupów, pomyślał...