Pioruny zaczynają walić w głąb ciebie i rozrywać każdą komórkę ciała na strzępy, i nie możesz powiedzieć, że są nieprawdziwe, skoro boli. Nie znasz nic prawdziwszego. Spoglądasz z zazdrością, ale i z niedowierzaniem na rzeczywistość bliskich, gdzie niekiedy niebo się co najwyżej lekko zachmurzy, ale ich świat nie jest twoim. Nawet nie stoją blisko siebie.
Został dodany przez: @Adam84@Adam84
Pochodzi z książki:
Bezmiłość
Bezmiłość
Marek Zychla
8/10

Podczas lektury tej powieści przychodzi na myśl jedna ze scen w "Shreku" w którym tytułowy bohater tłumaczy Osłowi, że ogry są jak cebula - mają warstwy. I z taką wielowarstwową historią mamy tu do c...

Komentarze