Podbiegł pod budynek.
I nagle zobaczył otwarte okno.
Zawył z radości w duchu, ale czasami to, co jawi się najpiękniejszym i najlepszym zrządzeniem losu, często bywa pułapką. Najbardziej podstawowym przykładem jest oczywiście małżeństwo, zaraz po nim koreański kebab.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Białe święta, zimny trup
Białe święta, zimny trup
Iwona Banach
7.2/10
Cykl: Seria z trupem, tom 5

Emilię Gałązkę ogarnia szał świątecznych przygotowań. Dzielna prepperka za pomocą spawarki i lutownicy usiłuje wykonać niezniszczalną choinkę z… ostrzy pił i gwoździ. Magda, która właśnie została ma...

Komentarze