Popatrzyłam więc raz jeszcze z nieco większej odległości, z której nie było ich widać i uśmiechnęłam się do swego odbicia, pragnąc sprawdzić czy faktycznie mam w dalszym ciągu smutne oczy. Promieniowało z nich szczęście, trwające w mej duszy niezmiennie. To chyba dlatego tak często odczuwałam radość bez żadnej przyczyny, a moim ulubionym stwierdzeniem było: „Cieszę się.”.
Został dodany przez: @agnieszka3211@agnieszka3211
Pochodzi z książki:
Między snem a jawą
Między snem a jawą
Stefania Jagielnicka-Kamieniecka
8/10

W przeddzień zorientowania się przez Ewę Bogucką, że zaszła w ciążę, nawiedza ją przedziwny sen, który rozbudza w niej marzenia o szlachetnie urodzonym ojcu i życiu w arystokratycznym świecie, powoduj...

Komentarze