“(...) sobotnie wieczory są pełne zjaw. Ludzie rozdzielają się na siebie i swoje tęsknoty, wysyłają własne półwidzialne wizerunki, by próbowały wszystkich zakazanych rzeczy. Chłopcy przypominają własne sny, gdy idą rozbujani skrajem szosy i wypatrują dziewczyn, które mierzyły dziś sukienki, ale w lustrach materiał ich strojów stawał się niewidzialny i przyglądały się swoim nagim ciałom.”