“Stare Miasto w Krakowie przygnębiło go - trąciło kurzem i naftaliną. Mgła nadciągająca od rzeki przenikała wszystko, sprawiając, że budynki wyglądały jak widmowe upiory, a smog wisiał nad miastem niczym pomarańczowy złowróżbny osad.”
Czy coś łączy potworne znalezisko z wiedeńskiej plaży i ludzką skórę wyłowioną przed laty w Krakowie? Koniec lata. Na Gänsehäufel, plaży nad Dunajem, odpoczywają całe rodziny. Kąpiący się młod...