Cytaty #humor

Nabokov wszędzie zaznaczał, że wszyscy pisarze, którzy mają choć trochę talentu, są zabawni. Nie cały czas - ale zabawni. (s.299)
Z mojego doświadczenia w unikaniu szefa mogę ci powiedzieć, że prędzej czy później cię dorwie, a im później, tym bardziej będzie wkurwiony.
- Nie odpływam, tylko kontempluję.
- Cóż takiego kontemplujesz?
- Pańską wartość na tej planecie.
- Uważasz się za osobę kompetentną do wystawienia takiej oceny?
-Nawet bezdomny grzebiący w śmietnikach za podrzędnym uniwerkiem byłby dość blisko świata naukowego, żeby zauważyć, że pański wielki intelekt to ściema.
Na świecie jest mnóstwo, które nie mają sensu albo są niezgodne ze zdrowym rozsądkiem. Najlepszą bronią do radzenia sobie z tym pełnym boleści światem nie jest wcale ani rozsądek, ani tężyzna fizyczna. Tylko humor.
Lecz on (głupiec) nie ma poczucia humoru, więc się nie śmieje, ale panicznie się boi się, gdy inni się śmieją z niego. Bo fundamentalna głupota zawsze się łączy z pychą. Inni są głupi. Ja wiem najlepiej. Wiem także dla ich dobra. Ponieważ są głupi, ktoś musi nimi pokierować. Gdy głupiec bierze się do dzieła, historia staje się panicznie ciekawa.
Humor i litość są dobraną parą.
On jej nie zdradza, ona jest mu wierna.
Z botaniki nigdy nie byłam orłem, więc zakładałam, że wszystko co zielone na tropikalnej wyspie to palmy. A jeśli nie palmy, to na pewno to coś trującego. Ewentualnie trująca palma.
- […] Jest tu na przykład Zaral i Jael.
O, tych kojarzyłam. Ich wizerunki znajdowały się na Arce Przymierza, czyli skrzyni, w której przechowywano Dekalog. Mieli za zadanie jej duchowo pilnować, cokolwiek to znaczy. Chyba robili to całkiem skutecznie, bo o Arce słuch zaginął jakieś sześćset lat przed naszą erą. A jak wiadomo – jeśli czegoś nie ma, to nie można tego niecnie wykorzystać. Tacy z nich spryciarze.
- Dzień dobry wszystkim! Jaki piękny poranek! – rzekł Azazel jowialnie.
- Chyba popołudnie – mruknęłam.
- Jaka cudowna pogoda! Te ciepłe promienie…
- Zaraz będzie padać.
Odetchnął głęboko.
- Mhm! I ten aromat świeżo skoszonej trawy.
- Raczej obornika.
Przypomnij mi, dlaczego ja się z tobą przyjaźnię?
Posłał mi złośliwy uśmiech.
- Bo nie sposób mnie nie kochać. Poza tym nikt cię nie lubi, bo jesteś potępiona, a mnie to w ogóle nie przeszkadza. Ja kolekcjonuje takich „wypaczonych” znajomych.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl