Tekla nie zamierzała udawać skruchy. To i tak nie działało, matka wiedziała swoje i nie było na tym świecie ani na tamtym siły, która by ją przekonała, że się myli. Zupełnie jak babcia Pelagia, pomyślała.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Na psa urok, ości śledzia
Na psa urok, ości śledzia
Olga Rudnicka
8.4/10
Cykl: Zezowate szczęście Tekli, tom 3

Chcąc nie chcąc – a naprawdę nie chcąc! – Tekla zamieszkuje pod jednym dachem z przyszłą teściową, która, dość nieoczekiwanie dla wszystkich, tuż przed finansowo niekorzystnym dla niej rozwodem, owdo...

Komentarze