“- To ma być wołek? - Chemiczny - wyjaśnił Jesper. - Wylan jeszcze nie nadał mu nazwy. Ja proponuję "wylanołek". - Fatalny pomysł - powiedział Wylan. - Genialny! - zaoponował Jesper. - Jak ty! Wylan pokraśniał jak liliowiec. - Ja też pomagałem - odezwał się naburmuszony Kuwei. - To prawda, pomagał - przytaknął Wylan. - Damy mu tabliczkę pamiątkową - obiecał Kaz.”
Kaz Brekker i jego ekipa dopiero co przeprowadzili skok przekraczający najśmielsze wyobrażenia. Zamiast jednak dzielić sowite zyski, muszą walczyć o życie. Zostali wystawieni do wiatru i poważnie osła...