W głowie zrobiłam testament. Może to grzech tak po prostu siedzieć i patrzeć w słońce, ale nie mogę już wytrzymać w bunkrze, godzinami, gdy po kamiennych ścianach ścieka woda, a powietrze jest tak stęchłe, że człowiek prawie traci przytomność. Z powodu powietrza nie wolno rozmawiać, ale te otępiałe, nieme tłumy też są nie do zniesienia. Przeraża mnie myśl, że można by tam umrzeć razem ze wszystkimi, jak w stadzie bydła. Przynajmniej w ogrodzie. Przynajmniej na słońcu.
Został dodany przez: @przeczytawszy@przeczytawszy
Pochodzi z książki:
Dziennik wojenny. Listy Jacka Hamesha
Dziennik wojenny. Listy Jacka Hamesha
Ingeborg Bachmann
10/10
Seria: Poza serią

Z posłowiem i w opracowaniu Hansa Höllera. Dziennik wojenny jest dokumentem mało znanego fragmentu życia autorki. W krótkich, sugestywnych obrazkach opisuje ona ostatnie miesiące II wojny światowej, ...

Komentarze