Wszystkiemu winna była niedziela i plebanus Piotr, który nawoływał z mównicy, że w tym świętym dniu nie lza działać, jeno nawiedzać świątynię. Jeszcze nie tak dawno nikt w okolicy do żadnego kościoła nie chodził, lecz trzy lata temu z Krakowa przyjechał duchowny Piotr i powołując się na biskupa oraz xiędza Wawelu, zajął przy pomocy stróżów najlepszą ziemię nieopodal wioski i rozpoczął budowę drewnianego kościółka. A potem zażądał, by ludzie łożyli na jego utrzymanie. Tak oto Myslenicze stały się w dolinie Raby ostoją prawdziwej wiary. Nie żeby wcześniej tutejsi chłopi nie byli krześcijanami – nie to co te pogańce z Kurosęk, nadal oddające cześć demonom Welesa.
Został dodany przez: @E_N@E_N
Pochodzi z książki:
Piastowskie wahadło
Piastowskie wahadło
Łukasz Malinowski
8.5/10

W roku Pańskim 1227 nieopodal Gąsawy zostaje zamordowany książę Leszek Biały, osierocając rocznego syna Bolesława. Nowy dzierżyciel Krakowa staje przed trudnym zadaniem. Musi przeżyć i obronić swoją ...

Komentarze