Wzru­szył ramie­niem, bo wzru­szyć dwoma to by­ło­by zbyt wiele, to mo­gło­by ozna­czać przy­zna­nie się do winy, a on prze­ciw­nie, strzą­snął z sie­bie wy­rzu­ty sumie­nia i wdarł się głę­biej w kory­tarz i tak skrzyw­dzo­nego już domostwa.
Został dodany przez: @Malwi@Malwi
Pochodzi z książki:
Mokosz
Mokosz
Anna Sokalska
6.6/10

W każdej prawdzie jest ziarno kłamstwa. Stroniąca od ludzi, młoda kobieta zostaje podejrzaną w sprawie o zabójstwo męża - odnoszącego sukcesy przedsiębiorcy. Nieliczne osoby, które ją znają, wysta...

Komentarze