Avatar @g.sekala

Books Hunters

@g.sekala
65 obserwujących. 461 obserwowanych.
Kanapowicz od roku. Ostatnio tutaj około 7 godzin temu.
bookshuntersfamily
Napisz wiadomość
Obserwuj
65 obserwujących.
461 obserwowanych.
Kanapowicz od roku. Ostatnio tutaj około 7 godzin temu.
wtorek, 25 lipca 2023

ROZMOWA Z KAMILĄ BONDAROWICZ.

 

 

______________ KAMILA BONDAROWICZ ________________
 
Witaj Kamilo,
Yerbo Poczytalni się kłaniają, a zarazem kilka pytań mają
 
Nasze przywitanie nie jest bezpodstawne, gdyż sama swoją ostatnią książeczkę napisałaś w formie rymowanek. Czy to ciężka, czasochłonna praca czy może taka forma dla Ciebie to czysta przyjemność?
 
- Dzień dobry, witajcie! Co Wam powiem, posłuchajcie!
Pisanie bajek w rymowanej formie rzeczywiście może wydawać się trudną i żmudną pracą. Ja jednak od zawsze lubiłam pisać wiersze i krótkie rymowanki, a na co dzień często szukam rymów do przypadkowo usłyszanych słów. Zatem, pisanie wierszowanych treści jest dla mnie przyjemną, a wręcz naturalną czynnością. Gdy zaczynam myśleć o kolejnej historii do napisania, słowa w mojej głowie automatycznie układają się w rymy. Bardzo lubię rytm i harmonię w takich formach. Choć przyznaję, że niekiedy długo rozmyślam nad odpowiednim wyrazem i i staram się znaleźć do niego nieoczywisty rym.
 
W jakich okolicznościach narodził się pomysł na napisanie pierwszej książeczki dla dzieci? Czy obecny rynek wydawniczy książek dla najmłodszych miał na to wpływ?
 
- Moje bajki, a przynajmniej pomysły na nie, powstają nagle i nieoczekiwanie. To chyba jest właśnie natchnienie, ta słynna wena. Czasem inspiruje mnie jedno słowo, czasem cytat, a czasami ilustracja lub sytuacja, której byłam świadkiem. Tak rodzi się zarys historii, a później w moich myślach buduje się reszta fabuły. Nie piszę według żadnego planu czy schematu i często pierwszy pomysł ustępuje miejsca kolejnemu. Aktualny rynek wydawniczy zupełnie nie wpływa na to, co piszę. Myślę nawet, że trochę od niego odstaję, gdyż obecnie w cenie jest wartka akcja, nagłe zrywy zdarzeń, pozaziemskie moce itd. Mojej twórczości bliżej jest do bajek wyciszających, które kojarzą mi się z moim dzieciństwem. Wiem jednak, że i takie bajki są potrzebne i mają grono swoich odbiorców.
 
Jak wygląda rynek wydawniczy literatury dziecięcej w Polsce? Czy łatwo znaleźć jest wydawcę? Są otwarci na współpracę
nad książkami dla dzieci?
 
- Mimo alarmujących informacji, że poziom czytelnictwa spada, powstaje wiele nowych i interesujących książek, zarówno dla osób dorosłych, jak i dla dzieci. Ze swojego doświadczenia i obserwacji, mogę powiedzieć, że samych czytelników również nie brakuje. Konkurencja (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) na rynku literatury dla dzieci jest duża i na pewno nie jest łatwo trafić do odbiorcy wśród gąszczu tylu ciekawych i atrakcyjnych pozycji wydawniczych. Sama czasami mam mętlik w głowie i najchętniej kupiłabym każdą książeczkę. Warto wtedy, wedle znanego wszystkim przysłowia, kierować się głównie treścią książki, a nie samą okładką.
Jeśli zaś chodzi o nawiązywanie współpracy z wydawnictwami, to cóż... Łatwo nie jest, szczególnie, gdy jest się debiutantem. Szukając wydawcy należy więc uzbroić się w cierpliwość i wierzyć w swój projekt.
 
Jako osoba pracująca z dziećmi posiadasz pewnie sporo informacji na ich temat- co jest teraz "modne" co "passe". Jak uważasz. Czy w dzisiejszych czasach książeczka ma szansę wygrać z różnymi elektronicznymi gadżetami?
 
- Oczywiście! Myślę, że książek na świecie i tematów, które się w nich podejmuje, jest tak wiele, że każde dziecko znajdzie coś dla siebie. Dużą rolę w zachęceniu dziecka do czytania i zaszczepienia w nim pasji do słowa pisanego (czytanego) mają do odegrania rodzice, dziadkowie, szkoła, najbliższe otoczenie. Szukanie z dziećmi takiej formy i tematyki, która będzie mu odpowiadała jest kluczowa. Nie zmuszajmy dziecka do czytania opowieści historycznych, jeśli woli fantasy, i na odwrót. Nie mówię tu oczywiście o szkolnych lekturach, to zupełnie inny temat. Warto natomiast zwracać uwagę dzieci na treści wartościowe, pozbawione przemocy i agresji, których dostatecznie wiele znajdujemy dzisiaj w mediach.
 
Czy masz wpływ na ilustracje w książęce czy dostajesz gotowy produkt, być może sama projektujesz grafikę?
 
- Och, bardzo chciałabym tworzyć samodzielnie ilustracje do swoich książek, jednak niestety nie zostałam obdarowana takim talentem. Myślę, że każdy autor pisząc swoje bajki, oczami wyobraźni widzi bohaterów i konkretne sceny. Osobiście staram się możliwie jak najlepiej przedstawić swoją wizję ilustratorowi, który zajmuje się moją bajką i niejako wspólnie tworzymy grafiki. Wiadomo, że nasze pomysły nie będą pokrywały się jeden do jednego, ale dobrze jest, aby znaleźć złoty środek. Nieraz bywa tak, że twardo stoję przy swojej koncepcji, innym razem, daję się przekonać sugestiom grafika. Współpraca i komunikacja są kluczowe i niezbędne, aby obie strony były zadowolone z efektu finalnego.
 
• Czy w przypadku książeczek dla dzieci - i w twoim przypadku- istnieje beta czytelnik? Kim On jest? Czy może jakiś malec?
 
- Hmmm... Tworząc historie myślę o bliskich mi dzieciach, które znam. Obserwuję je i staram się dostrzegać co im się podoba albo czego właśnie im brakuje, jaki mają temperament, jakie są ich zainteresowania. Nie jest to jednak nigdy konkretne dziecko. Nie mam też swojego „testera” wśród dzieci. Dostają one już gotową do czytania książkę. Natomiast pierwszymi czytelnikami i recenzentami są zawsze...moi Rodzice. To oni jako pierwsi mają okazję przeczytać to, co właśnie napisałam i wyrazić swoje opinie. Niektóre biorę pod uwagę, z niektórymi zaś absolutnie nie mogę się zgodzić, i zostaje po mojemu Ale to oni nieustannie mnie dopingują i motywują, a przede wszystkim wierzą we mnie. A to uskrzydla!
 
W „Klementynce na ratunek” serwujesz szereg podstawowych emocji, gdzie rodzina Klementynki sieje spustoszenie swoim ciągłym narzekaniem w mieście do którego się wprowadza. Czy w rzeczywistości również dzieci chłoną te negatywne emocje bardziej niż te pozytywne?
 
- Myślę, że my wszyscy, tak dorośli, jaki i dzieci, szybciej łapiemy negatywne emocje niż te pozytywne. Łatwiej jest narzekać, niż być wdzięcznymi. Łatwiej znajduje się wady niż zalety itd. Warto uświadomić sobie, że to od nas, dorosłych, zależy sposób w jaki nasze dzieci będą postrzegały świat. Zdecydowanie przyjemniej jest dostrzegać piękno i dobro, które nas otacza i czerpać z tego radość i siłę. Negatywne emocje są jak mrok, od którego przecież raczej uciekamy i z pewnością nie chcemy, aby nasze dzieci w nim tkwiły. Swoim przykładem musimy zatem popychać je w stronę jasności Zakończę tę wypowiedź słowami z „Klementynki...”: „... nie narzekaj i od marud też uciekaj!”.
 
Każdy z nas mile wspomina okres dzieciństwa kiedy to do poduszki czytała mama, tata, babcia. Jaka historia Tobie najbardziej zapadła w pamięć, która przywołuje wspomnienia ?
 
- Nie mam w pamięci konkretnej historii, ale bardzo lubiłam wiersze Jana Brzechwy i Ludwika Jerzego Kerna. Do tej pory mam książkę tego drugiego autora, którą podarował mi mój dziadek z okazji Dnia Dziecka, gdy miałam...8 lat. Czyli dawno temu Utwory ich autorstwa to majstersztyk! A treści wciąż mnie bawią i są ponadczasowe. Polecam wszystkim!
 
• Czy rozważałaś wydanie książki dla dzieci w wersji audiobooka lub słuchowiska?
 
- To moje marzenie, aby usłyszeć swoją bajkę w takiej formie. Jestem bardzo ciekawa interpretacji i oczywiście samego wykonania. Fragment „Klementynki...” czytanej przez lektora, Czarka Papaja, można usłyszeć na YouTube. Przyznam, może nieskromnie, że bardzo podoba mi się jego realizacja i przedstawienie tekstu. Własna bajka czytana przez inną osobę nabiera nowego kształtu. A dodatkowa oprawa muzyczna ubiera czytaną historię w nowe szaty. Bardzo przyjemne doświadczenie.
 
Na dniach ukaże się Twoja najnowsza książeczka, która jest przeznaczona również dla najmłodszych. A czy doczekamy się książki przeznaczonej dla starszych, a może dla dorosłego czytelnika?
 
- Uśmiecham się czytając to pytanie. Odpowiedź będzie wymijająca: nie wiem czy się doczekamy wydania takiej książki, ale napisania...
 
Czy czytelnictwo wśród dzieci znajduje się na zadowalającym poziomie? Czy namówienie dziecka do czytania to wyzwanie?
 
- Wspominałam już wcześniej, że rolą dorosłych jest budowanie w dzieciach pasji czytania. Jeśli dziecko nie przepada za samodzielnym czytaniem, może warto zacząć czytać wspólnie? Razem wybierać tytuły, a następnie czytać na głos kolejne fragmenty. Wzbudzona w dziecku ciekawość i chęć odkrycia „co dalej” być może skłoni je, aby samo sięgnęło po książkę. Naprawdę warto, aby dzieci więcej czytały, a niektóre w ogóle zaczęły czytać. Żadna gra czy film nie rozbudzi wyobraźni tak, jak zrobi to książka.
 
• W najnowszej książce przedstawiasz walkę dobra ze złem, gdzie wygrywa- ten pierwszy. W życiu niestety nie zawsze tak bywa. Czy jest jakiś temat, którego, z pedagogicznego punktu widzenia nie poruszyłabyś w książce?
 
- Szukam w myślach takiego tematu i chyba go nie znajduję. Często chcemy chronić nasze dzieci przed tzw. trudnymi tematami, oszczędzać ich emocje. Myślę jednak, że dzieci widzą i rozumieją więcej niż nam się wydaje. A jeśli akurat czegoś nie potrafią zrozumieć to tym bardziej jest to odpowiedni temat do rozmowy. Książka jest idealnym narzędziem do rozpoczęcia dyskusji z dziećmi czy nastolatkami. Poza tym, niekiedy to właśnie książka może nas wyręczyć w tłumaczeniu pewnych niewygodnych dla nas aspektów lub być zalążkiem do dialogu. Treść powinna być oczywiście dostosowana do wieku czytelnika, bo inaczej będziemy rozmawiać z trzylatkiem, inaczej z ośmiolatkiem, a jeszcze inaczej ze zbuntowanym nastolatkiem. Jednak każdy temat jest warty uwagi, jeśli tylko nas nurtuje i ciekawi.
 
• W którym przypadku stres był większy czy przy wydaniu "Klementynki" czy może przy "Ignasiu"?
 
- Proces wydawniczy obu książek był dla mnie źródłem dosyć sporego stresu, aczkolwiek w obu sytuacjach był inny. Przy pierwszej książce nie orientowałam się w poszczególnych etapach prac wydawniczych, byłam jak przysłowiowe „dziecko we mgle”. Przy „Ignacym...” denerwowałam się bardziej czy odbiór bajki będzie równie pozytywny jak „Klementynki...”, czy w swoim mniemaniu i w oczach czytelników będę trzymała ten sam "poziom". Przyznam, że przyjęcie książki przez dzieci jest ogromnie stresujące. Po pierwsze dlatego, że są one najbardziej szczerymi i bezlitosnymi krytykami, a po drugie dlatego, że po prostu, tak po ludzku chciałabym, aby historia była dla nich atrakcyjna i aby dotarło do nich przesłanie bajki.
 
Czy dobór imion dla głównych bohaterów to świadomy wybór czy może spontaniczna decyzja?
 
- O nie, imiona moich bohaterów z pewnością nie są kwestią przypadku. Długo myślę nad nazwami miejsc, w których dzieje się akcja, jak również, a raczej przede wszystkim, nad tym jak nazwać postaci. „Ignacy...” miał być na początku Kajtkiem, jednak postać, która malowała się w mojej głowie zupełnie nie pasowała do tego imienia. Ignacy okazał się idealny!
 
• Jesteśmy dopiero przed premierą "Ignasia pod żaglami" ale czy w głowie i w sercu Kamili Bondarowicz snują się plany na kolejne książeczki? Czy może tym razem coś dla dorosłych czytelników ?
 
- Na razie pozostanę w świecie poezji dziecięcej, gdyż tutaj czuję się póki co najlepiej. Głowa jest pełna pomysłów, zeszyt pełen rymów, a komputer pełen plików z tytułami kolejnych bajek. Choć przyznam, że obecnie myślę, nad książeczką nieco inną niż dotychczas, ale na pewno wypełnioną po brzegi rymami
 
• Czy w wolnym czasie wychodzisz ze strefy komfortu i sięgasz po inny gatunek jako czytelniczka by nie utknąć w świecie marzeń ?
 
- Może wyda się to Wam zabawne, a może nawet dziwne, ale Kamila Bondarowicz, autorka bajek dla dzieci, jako czytelniczka wybiera...kryminały i thrillery. Tak, tak, lubię rozwiązywać zagadki, dociekać motywów, doszukiwać się ukrytych w powieści szczegółów, które prowadzą do odkrycia prawdy i czuć dreszczyk emocji na plecach. Jeśli natomiast potrzebuję lżejszej lektury, to ostatnimi czasy chętnie wracam do powieści z lat, gdy byłam nastolatką. Zaczytywałam się wtedy w książkach Krystyny Siesickiej i Małgorzaty Musierowicz i w dalszym ciągu czytam je z przyjemnością. O ile łatwiejsze i bardziej kreatywne było życie, gdy internet, telewizja i telefony nie kradły naszej uwagi i czasu.
 
• Chętniej sięgasz po rodzimych polskich autorów czy jednak może zagranicznych?
 
- Zdecydowanie jestem książkową patriotką i najczęściej wybieram polskich autorów. Lubię, gdy akcja osadzona jest w realiach w miarę mi bliskich, z którymi mogę się po trosze utożsamiać. Poza tym, miło jest czytać imiona i nazwy miejsc, które wiem jak poprawnie wymówić.
 
Mamy środek lata, jak Kamila Bondarowicz planuje spędzić wymarzony odpoczynek czy już może masz to już za sobą i czas na powrót do codziennych obowiązków ?
 
- Mój wymarzony odpoczynek zazwyczaj datuję na wczesną jesień lub wiosnę. Najlepiej odpoczywam z daleka od tłumów i zdecydowanie daleko od upałów. Dlatego też marzy mi się wyprawa na Islandię w okresie raczej nieturystycznym.
 
Dziękuje za rozmowę „Yerbo Poczytalni”
________________________________________
KAMILA BONDAROWICZ
Od niemal 33 lat mieszkam w Szczecinie, a w zasadzie na skraju lasu w niewielkiej dzielnicy Szczecina. Z zawodu, ale i z zamiłowania jestem nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej i pedagogiem szkolnym, a obecnie pracuję jako wychowawca w świetlicy środowiskowej. W pracy z dziećmi od zawsze stawiam na literaturę i zabawy językowe: staram się zachęcić uczniów do samodzielnego pisania wierszy i opowiadań – do wyrażania w ten sposób swoich emocji, przeżyć, oczekiwań, marzeń i zainteresowań.
 
Już wkrótce "Ignacy pod żaglami" Wydawnictwo Agrafka w pełnej odsłonie u „Yerbo Poczytalni”.
Zapraszamy również do zapoznania się z pierwszą książeczką
Kamili Bondarowicz.
„KLEMENTYNA NA RATUNEK”
WYDAWNICTWO Wfw Wydawnictwo
× 4
Komentarze

Archiwum

2024

  1. PREMIERA 17 lipca ! MARCEL MOSS - DOM DO WYNAJĘCIA
  2. 🅟🅞🅛🅞🅦🅐🅝🅘🅔 ZGŁOSZENIA POD POSTEM KONKURSOWYM NA "BOOKS HUNTERS" ❶➑-➋➎⊙⓿➏⊙➋⓿➋➍ 🅓🅞 🅖🅞🅓🅩🅘🅝🅨 ➋⓿ : ⓿⓿ 🅐🅤🅣🅞🅡 𝐉𝐮𝐥𝐢𝐢𝐚 𝐐𝐮𝐢𝐧𝐧 Inna panna Bridgestone 🅣🅞🅜 ➌
  3. 🅚🅞🅛🅔🅙🅝🅔 "🅢🅩🅨🅑🅚🅘🅔 🅟🅞🅛🅞🅦🅐🅝🅘🅔 " 🅤 🅜🅘🅢🅘🅐 ! 🅑🅔🅝🅔🅚 🅩🅐🅟🅡🅐🅢🅩🅐 🅓🅞 🅩🅐🅑🅐🅦🅨 !
  4. 𝐙𝐀𝐏𝐎𝐖𝐈𝐀𝐃𝐀 𝐒𝐈Ę 𝐏𝐎𝐓ĘŻ𝐍𝐀 𝐃𝐀𝐖𝐊𝐀 𝐇𝐔𝐌𝐎𝐑𝐔 ! 𝐈𝐖𝐎𝐍𝐀 𝐁𝐀𝐍𝐀𝐂𝐇 "Ś𝐌𝐈𝐄𝐑Ć Ż𝐎𝐍𝐎𝐊𝐑ĄŻ𝐂𝐘" 🅦🅨🅓🅐🅦🅝🅘🅒🅣🅦🅞 BookEnd Wydawnictwo
  5. 𝐒𝐤ł𝐚𝐝 𝐤𝐚𝐝𝐫𝐲 𝐧𝐚 🅔🅤🅡🅞 ➋⓿➋➍ 𝐣𝐮ż 𝐳𝐧𝐚𝐦𝐲. 𝐒𝐭𝐰𝐨́𝐫𝐳 𝐬𝐰𝐨𝐣ą 𝐰𝐲𝐦𝐚𝐫𝐳𝐨𝐧ą 𝐣𝐞𝐝𝐞𝐧𝐚𝐬𝐭𝐤ę 𝐬𝐤ł𝐚𝐝𝐚𝐣ą𝐜ą 𝐬𝐢ę 𝐳 𝐩𝐢𝐬𝐚𝐫𝐳𝐲 !
  6. 𝐊𝐭𝐨 𝐩𝐚𝐦𝐢ę𝐭𝐚 “𝐒𝐳𝐲𝐛𝐤𝐢𝐞 𝐏𝐨𝐥𝐨𝐰𝐚𝐧𝐢𝐚” ? 𝐍𝐢𝐞𝐝ł𝐮𝐠𝐨 𝐭𝐫𝐳𝐲 𝐦𝐞𝐜𝐳𝐞 𝐧𝐚𝐬𝐳𝐞𝐣 𝐫𝐞𝐩𝐫𝐞𝐳𝐞𝐧𝐭𝐚𝐜𝐣𝐢. 𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞ś𝐜𝐢𝐞 𝐜𝐡ę𝐭𝐧𝐢 𝐧𝐚 “𝐒𝐳𝐲𝐛𝐤𝐢𝐞 𝐏𝐨𝐥𝐨𝐰𝐚𝐧𝐢𝐞” ? Kciuk 🅣🅐🅚 & 𝐍𝐈𝐄 🅟🅛🅐🅝🅞🅦🅐🅝🅔 "🅢🅩🅨🅑🅚🅘🅔 🅟🅞🅛🅞🅦🅐🅝🅘🅔" na naszym facebookowym BLOGU "BOOKS HUNTERS"
  7. 🅟🅡🅔🅜🅘🅔🅡🅐 ➋❶ 🅒🅩🅔🅡🅦🅒🅐 🅐🅤🅣🅞🅡 𝐆𝐑𝐙𝐄𝐆𝐎𝐑𝐙 𝐖𝐈𝐄𝐋𝐆𝐔𝐒 "𝐖𝐈𝐋𝐊𝐈" Wkrótce na : 🅑🅞🅞🅚🅢 🅗🅤🅝🅣🅔🅡🅢
  8. 𝐌𝐀𝐉𝐀 𝐎𝐏𝐈Ł𝐊𝐀 "𝐊𝐔𝐆𝐋𝐀𝐑𝐙" 🅟🅡🅔🅜🅘🅔🅡🅐 ➋❶ 🅒🅩🅔🅡🅦🅒🅐 Wkrótce na : 🅑🅞🅞🅚🅢 🅗🅤🅝🅣🅔🅡🅢
  9. Zapraszam w moje skromne niedźwiedzie progi ! Odwiedź misia ! :) "Books Hunters"
  10. 🅟🅡🅔🅜🅘🅔🅡🅐 ❶➒⊙⓿➏⊙➋⓿➋➍ 🅐🅤🅣🅞🅡 𝐑𝐨𝐛𝐞𝐫𝐭 𝐉. 𝐒𝐳𝐦𝐢𝐝𝐭 𝐒𝐚𝐦𝐨𝐭𝐧𝐨ść 𝐀𝐧𝐢𝐨ł𝐚 𝐙𝐚𝐠ł𝐚𝐝𝐲. 𝐀𝐝𝐚𝐦
  11. 𝐏𝐈𝐎𝐓𝐑 Ż𝐘𝐌𝐄Ł𝐊𝐀 "𝐁ł𝐨𝐠𝐨𝐬ł𝐚𝐰𝐢𝐞𝐧𝐢, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐳𝐲 ł𝐚𝐤𝐧ą 𝐬𝐩𝐫𝐚𝐰𝐢𝐞𝐝𝐥𝐢𝐰𝐨ś𝐜𝐢" Zapraszamy na 🅟🅞🅛🅞🅦🅐🅝🅘🅔 ! (zgłoszenia pod postem konkursowym na facebookowym blogu "Books Hunters"
  12. 🅟🅞🅛🅞🅦🅐🅝🅘🅔 ⓿➍-❶➋⊙⓿➎⊙➋⓿➋➍ Ł𝐔𝐊𝐀𝐒𝐙 𝐉𝐀𝐍𝐎𝐖𝐈𝐂𝐙 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄𝐒𝐊𝐈 𝐊𝐎𝐓 𝐔𝐏𝐀𝐃𝐄𝐊 🅣🅞🅜 ➋
  13. 🅟🅞🅛🅞🅦🅐🅝🅘🅔 ⓿➌⊙⓿➏-❶❶⊙⓿➏⊙➋⓿➋➍ 𝐀𝐍𝐄𝐓𝐀 𝐊𝐈𝐒𝐈𝐄𝐋𝐄𝐖𝐒𝐊𝐀 "𝐖𝐈𝐃𝐌𝐎 𝐏𝐑𝐙𝐄𝐒𝐙Ł𝐎Ś𝐂𝐈" zgłoszenia na facebookowym blogu "Books Hunter"
  1. 𝐁𝐞𝐧𝐞𝐤 ż𝐲𝐜𝐳𝐲 : 𝐊𝐚ż𝐝𝐞𝐣 𝐦𝐚𝐦𝐢𝐞 𝐳 𝐨𝐤𝐚𝐳𝐣𝐢 𝐣𝐞𝐣 ś𝐰𝐢ę𝐭𝐚 S𝐚𝐦𝐲𝐜𝐡 𝐫𝐚𝐝𝐨ś𝐜𝐢 𝐰𝐬𝐩𝐚𝐧𝐢𝐚ł𝐨ś𝐜𝐢 𝐢 𝐳𝐝𝐫𝐨𝐰𝐢𝐚. 𝓟𝓪𝓶𝓲ę𝓽𝓪𝓳𝓬𝓲𝓮 𝓳𝓮𝓼𝓽𝓮ś𝓬𝓲𝓮 𝔀𝓪ż𝓷𝓮 !
  2. 𝐏𝐫𝐳𝐲𝐩𝐨𝐦𝐢𝐧𝐚𝐦𝐲 𝐨 𝐭𝐫𝐰𝐚𝐣ą𝐜𝐲𝐦 𝐩𝐨𝐥𝐨𝐰𝐚𝐧𝐢𝐮. 𝐌𝐚𝐠𝐝𝐚𝐥𝐞𝐧𝐚 𝐊𝐚ł𝐮ż𝐲ń𝐬𝐤𝐚 - Na zwycięzców czekają "PIEKIELNE EMOCJE " !!
  3. 𝓩𝓐𝓟𝓞𝓦𝓘𝓔𝓓Ź 🅐🅤🅣🅞🅡 𝗣𝗶𝗼𝘁𝗿 Ż𝐘𝐌𝐄Ł𝐊𝐀 𝐁ł𝐨𝐠𝐨𝐬ł𝐚𝐰𝐢𝐞𝐧𝐢 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐳𝐲 ł𝐚𝐤𝐧ą 𝐬𝐩𝐫𝐚𝐰𝐢𝐞𝐝𝐥𝐢𝐰𝐨ś𝐜𝐢 🅦🅨🅓🅐🅦🅝🅘🅒🅣🅦🅞 Wydawnictwo Alegoria
  4. 🅟🅞🅛🅞🅦🅐🅝🅘🅔 ➋❶-➋➑⊙⓿➎⊙➋⓿➋➍ ➋ 🅟🅐🅚🅘🅔🅣🅨 𝗠𝗮𝗴𝗱𝗮𝗹𝗲𝗻𝗮 𝗞𝗮ł𝘂ż𝘆ń𝘀𝗸𝗮 (Zgłoszenia pod postem konkursowym na "Books Hunters"
  5. PREMIERA 14.05.2024 ANETA KISIELWSKA "WIDMO PRZESZŁOŚCI" 𝐙𝐚𝐩𝐨𝐰𝐢𝐚𝐝𝐚 𝐬𝐢ę 𝐢𝐧𝐬𝐩𝐢𝐫𝐮𝐣ą𝐜𝐚 𝐥𝐞𝐤𝐭𝐮𝐫𝐚 𝐩𝐞ł𝐧𝐚 𝐰𝐫𝐚ż𝐞ń. 𝐃𝐳𝐢ę𝐤𝐢 𝐮𝐩𝐫𝐳𝐞𝐣𝐦𝐨ś𝐜𝐢 Zysk i S-ka Wydawnictwo 𝐦𝐚𝐦𝐲 𝐝𝐥𝐚 𝐰𝐚𝐬 𝐣𝐞𝐝𝐞𝐧 𝐞𝐠𝐳𝐞𝐦𝐩𝐥𝐚𝐫𝐳 𝐧𝐚 "𝐏𝐎𝐋𝐎𝐖𝐀𝐍𝐈𝐄"
  6. 𝗭𝗮𝗽𝗼𝘄𝗶𝗲𝗱ź 𝗽𝗮𝘁𝗿𝗼𝗻𝗮𝗰𝗸𝗮 ! Ł𝐔𝐊𝐀𝐒𝐙 𝐉𝐀𝐍𝐎𝐖𝐈𝐂𝐙 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄𝐒𝐊𝐈 𝐊𝐎𝐓-𝐔𝐏𝐀𝐃𝐄𝐊 🅣🅞🅜 ➋ 🅟🅡🅔🅜🅘🅔🅡🅐 ➋➎ 𝐌𝐀𝐉𝐀
  7. "POLOWANIE "KAMILA CUDNIK" "WYBACZ" Zgłoszenia pod postem konkursowym na facebookowym blogu "Books Hunters" 🅩🅐🅟🅡🅐🅢🅩🅐🅜🅨 🅓🅞 🅩🅐🅑🅐🅦🅨
  8. Zgłoszenia pod postem konkursowym na Books Hunters 🅩🅐🅟🅡🅐🅢🅩🅐🅜🅨 do "𝐏𝐎𝐋𝐎𝐖𝐀𝐍𝐈𝐀"

2023

© 2007 - 2024 nakanapie.pl