Temat

Darkaraghel - polscy autorzy dla nakanapie.pl

Postów na stronie:
2011-07-07 20:23 #
Witajcie w czwartkowy wieczór :-) Dzisiaj zapraszamy na fantastyczną rozmowę z Darkaraghelem, autorem fantasy nagrodzonym przez Ministra Kultury.

Darkaraghel jest autotrem "Opowieści z Borgaanu" - zbioru opowiadań, które ukazały się w dwóch tomach "Oko węża" oraz "Gniew Meleghorna".

Autor, rocznik 1980, pisze o sobie tak:

"Dorastałem w domu pełnym miłości, gdzie uczono mnie bycia dobrym człowiekiem i stosownego zachowania w wielu najróżniejszych sytuacjach życiowych. Obserwując jednak szarą codzienność i przejawiające się w niej okrucieństwo, a także liczne niechlubne postępki świata czy też społeczeństw wobec jednostki, pokochałem dużo bardziej zwierzęta, a znienawidziłem samych ludzi. Kłopoty z moją osobą i adaptacją do środowiska systematycznie rosły, w szczególności, gdy temat dotyczył mojego największego, życiowego koszmaru jakim była szkoła. Nigdy nie obawiałem się kontaktów ze światem zewnętrznym, problem leżał zupełnie gdzie indziej, w dwóch bardzo istotnych dla mnie kwestiach. Po pierwsze, każda instytucja oferująca edukację stosowała wszelkiego rodzaju nakazy i zakazy, których z zasady nie trawiłem, a do tego bezpodstawnie kradła mój cenny czas, jaki mogłem spożytkować w zgoła odmienny sposób od siedzenia w szkolnej ławce, o której to same myśli, jeszcze do tej pory, przywołują na mej skórze nieprzyjemne dreszcze. Po drugie zaś, podstawowym założeniem każdego systemu kształcenia i ich placówek jest to, że uczniowie chcą się czegoś nauczyć, a w moim wypadku założyciele tego systemu niezmiernie się pomylili. Jedną z największych kar było dla mnie uczęszczanie na zajęcia lub też przykładanie się do nauki, choć z tą ostatnią nigdy nie miałem większych problemów. Poczucie wolności i przysłowiowy „lekkoduch” rósł we mnie z każdym dniem i skutecznie utrzymał poza nawiasem społecznego uzusu, tyczącego się prawie każdej dziedziny życia. Wszystko robiłem inaczej i prawie nic i nikt mi nie odpowiadał.

Kiedy nadszedł czas studiów, sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli moich udręczonych rodziców. Zamiast ciężko pracować na swoją przyszłość, bezgranicznie poświęcałem się wszelkim okazjom, by kompletnie nic nie robić. Studiowałem wszystko i jak prawdziwy człowiek renesansu, interesowałem się wszystkim i niczym, z dużym naciskiem na to ostatnie. Tak w moim życiu bywałem studentem zarządzania, kierunków menedżerskich, informatyki, turystyki i rekreacji, a nawet archeologii. Próbowałem wszystkiego, ale jakoś dziwnym trafem nic nie przypadało mi do gustu. Mój ojciec widząc (w przeciwieństwie do mnie) tragiczność tej sytuacji, zadecydował o wysłaniu mnie na studia zagraniczne, gdzie miałem zgłębiać tajniki ludzkiej psychiki na jednym ze znanych uniwersytetów. No cóż, zamiary były bardzo szlachetne, na niewiele się to jednak zdało i mimo dobrych wyników, nie ukończyłem tych studiów. Będę precyzyjny, nie ukończyłem żadnych.

Wtedy, dzięki rozlicznym podróżom, udało mi się poznać i zobaczyć setki ujmujących miejsc rozsianych po całym świecie, spotkać nietuzinkowych ludzi i uczyć się życia nie w teorii ale w praktyce. Nie wszystko jednak jest tak kolorowe, jakim zdaje się być.

Nieuczciwi wspólnicy na jakich natrafiłem próbując otworzyć własną firmę jubilerską, obdarli mnie nie tylko z majątku, ale przede wszystkim z marzeń o wygodnym i dostatnim życiu. Tak smutno i boleśnie zakończyła się moja, wielce obiecująca biznesowa przygoda związana z handlem biżuterią i szlachetnymi kamieniami.

Obecnie nie pracuję i zajmuję się tylko i wyłącznie moimi pasjami, jakimi są literatura, podróże i moja wspaniała żona. „Zawodowo”, jak to się zwykło mówić, moim zamiarem jest poświęcić się tylko i wyłącznie pisaniu i liczę na to, że znajdę wśród Was wielu oddanych czytelników. Wierzę też, że nie zanudziłem Was zbytnio tą krótką opowieścią."

Po takim wstępie macie z pewnością wiele pytań :-)
# 2011-07-07 20:23
Odpowiedz
@Tsumetai
@Tsumetai
412 książek 205 postów
2011-07-07 20:39 #
Witam,
ja mam pytanie odnośnie Pana twórczości. Jest Pan autorem "Oka węża" oraz "Gniewu Meleghorna". Obie te książki przeczytałam :), ale chciałabym, żeby Pan, jako autor, przybliżył trochę swoje dzieła, powiedział o czym opowiadają.
# 2011-07-07 20:39
Odpowiedz
@molik14
@molik14
164 książki 324 posty
2011-07-07 21:42 #
Witam, niestety nie miałem jeszcze okazji czytania nic Pana autorstwa. Ja jednak z innym pytaniem. Chciałem zapytać skąd czerpie Pan inspiracje, i w jaki sposób Pan pisze. Czy jest tak, że siada Pan do pisania dopiero gdy Pan poczuję tą inspiracje, czy może próbuje Pan ciągnąć historię na siłę ?
# 2011-07-07 21:42
Odpowiedz
@Tsumetai
@Tsumetai
412 książek 205 postów
2011-07-07 22:48 #
Bohaterowie Pana książek, krainy (na ich nazwach wielokrotnie połamałam język :) ), stworzenia, które Pan wykreował z całą pewnością bytują w świecie fantasy.
Chciałabym wiedzieć, czy da się Pan porwać innemu gatunkowi lit., by poświęcić mu czas, część duszy i stworzyć coś w innych klimatach?
# 2011-07-07 22:48
Odpowiedz
@Darkaraghel
@Darkaraghel
1 książkę 7 postów
2011-07-08 00:26 #
Witam serdecznie wszystkich Państwa, oraz redakcję serwisu NaKanapie,
Już zabieram się za odpowiedzi :)

Tsumetai: Moja twórczość to przede wszystkim Fantasy, bo to właśnie jest moja wielka miłość. Oba tomy to zbiór opowiadań z tego właśnie gatunku osadzony w realiach stworzonego przeze mnie świata o nazwie Borgaan. Wielu fanów fantasy odnajdzie na stronach moich opowieści coś znajomego, gdyż pisząc starałem się stworzyć coś tak autorskiego, nowego i nietypowego jak i czerpać z utrwalonego już kanonu gatunku. To co może zwrócić uwagę czytelnika to fakt iż w moich opowiadaniach pojawia się bardzo wiele elementów kryminalnych, sensacyjnych a czasem detektywistycznych. No i nie lubię happy endów...
Dwa pierwsze tomy mają wprowadzić czytelników w ten świat, następny będzie już zupełnie innym dziełem. Czymś co w 99% będzie światem autorskim ze zmiennym trybem narracji, choć pozostanie w tym samym stylu i klimacie co poprzednie opowieści.

Molik14: Każdy autor ma swój rytuał, przynajmniej tak sądzę. Jedni słuchają muzyki, inni wyjeżdżają samotnie w góry lub nad jezioro, a są i tacy którzy stają boso na zimnym betonie aby móc pisać. Ja akurat nie mam żadnego takiego rytuału. Wena przychodzi sama, wtedy piszę i tylko wtedy. Próbowałem tego o czym Pan wspomina - pisać na siłę, nie dość że potwornie się męczyłem, to wychodziła z tego koszmarna kaszana :)

Tsumetai: Tak bytują, jak już mówiłem przy tworzeniu dwóch pierwszych tomów wiele zaczerpnąłem z kanonu typowego dla fantasy, więc jest Ogre, ale jest też Kobron - rasa autorska. Co do drugiej części pytania, to na pewno tak! Choć zawsze najbardziej będę cenić fantasy, to jest wiele innych gatunków w których będę chciał spróbować swych sił. Pomaga tu ogromne zaplecze czytelnicze które zdobyłem przed laty czytając bardzo wiele. Obecnie mam ukończone prace warsztatowe nad kryminałem z elementami horroru, którego to akcję osadziłem w Nowym Jorku w czasach obecnych. Nie zdecydowałbym się przedstawić realiów konkretnej dzielnicy jeśli bym tam nie mieszkał, a ponieważ miałem taką możliwość to pod pewnym względem Bronx i Manhattan w mojej nowej książce może być miejscami aż nazbyt realny. W tej chwili tekst oceniają literaturoznawcy z dwóch uniwersytetów, jeśli ocena jakościowa wg specjalistów będzie satysfakcjonująca to zdecyduję się wydać książkę. Zawsze tak robię, bowiem opinia naukowców którzy całe życie spędzają na badaniu jakości tekstu jest dla mnie bardzo istotna. Pomaga też stawać się lepszym pisarzem, a to jest dla mnie również bardzo ważne.
# 2011-07-08 00:26
Odpowiedz
@szarikow
@szarikow
137 książek 1019 postów
2011-07-09 14:54 #
Witam. Mam pewne pytanie, które nasunęło mi się kiedy czytałam wypowiedzi tego wątku. Nie czytałam książek Pana autorstwa, ale na pewno kiedyś spróbuję, bo bardzo lubię fantastykę i jestem entuzjastką nowych pomysłów. Oto moje pytanie:
Czy miewa Pan czasami podczas pisania kolejnej książki chwile rezygnacji, myśli "nie, to nadaje się tylko do śmieci"? Co Pan wtedy robi? Jak zwalcza Pan zniechęcenie?
Kiedyś miałam pomysł na książkę fantasy i nawet zapisałam już 30 pierwszych stron, ale jakoś uznałam, że wszystko jest zbyt banalne i usunęłam z zamiarem napisania tego od nowa, ale już nigdy się na to nie zebrałam, więc zastanawiam się czy takie chwile również Pan miewa.
# 2011-07-09 14:54
Odpowiedz
@Darkaraghel
@Darkaraghel
1 książkę 7 postów
2011-07-10 10:52 #
Szarikow: Tak oczywiście miewam takie chwile, jednak pojawiają się one tylko i wyłącznie wtedy kiedy próbuję zmusić siebie do napisania czegokolwiek nie czując przypływu weny. Zdarzyło się to nie raz i jestem przekonany, iż wynika to właśnie z tego faktu. Jestem zdania, że tak nieuchwytne rzeczy/pojęcia jak natchnienie, nie mogą być wymuszane, bo wtedy tak naprawdę natchnieniem nie są, no bo cóż dobrego może wyjść z faktu, że co dzień zmuszamy się do napisania min. 1000, 2000 czy 5000 tyś znaków. Moim zdaniem nic z tego nie wyjdzie.
Czasem zdarza się, że napiszę kawałek całkiem znośnego tekstu, który aż się prosi aby go dokończyć, ale jeśli ja nie czuję "zewu" aby to uczynić to zostawiam go w szufladzie, aż dojrzeję (ja sam) do tego aby taką opowieść czy wątek zakończyć. To są rzeczy, których wymuszać na sobie nie wolno. Teksty wymuszone, napisane na siłę, są katorgą dla pisarza i zaprzeczeniem sztuki, która pisarstwo bezsprzecznie jest.
# 2011-07-10 10:52
Odpowiedz
@szarikow
@szarikow
137 książek 1019 postów
2011-07-10 14:28 #
Rozumiem, dziękuję :)
# 2011-07-10 14:28
Odpowiedz
@Darcy
@Darcy
111 książek 126 postów
2011-07-10 18:48 #
Ja także mam pewne pytanie do Pana. Kiedy ja piszę, to muszę zmusić się do tego, by otworzyć plik tekstowy, ale kiedy zaczynam, to wszystko idzie tak płynnie, jakby myśli same przepływały przez moją głowę i zamieniały się w słowa, wtedy wydaje mi się, że napisane jest w miarę dobrze, lecz potem przychodzą chwile zwątpienia i mam ochotę wszystko usunąć. Jak sobie z tym poradzić? Czy gdyby któraś z Pańskich powieści uzyskała złą opinię zdemotywowałoby to Pana do tworzenia? Dla mnie taka krytyka jest budująca, lecz wyjątkowo rzadko można ją usłyszeć. Ludzie sądzą, że zranią tym autora.
# 2011-07-10 18:48
Odpowiedz
@Darkaraghel
@Darkaraghel
1 książkę 7 postów
2011-07-11 11:09 #
Darcy: Jak już mówiłem każdy z twórców ma swój sposób na pisanie, tak osobisty rytuał i to jest sprawa indywidualna, niektórzy planują, inni są spontaniczni, sposoby są różne bo my - ludzie - jesteśmy przecież różni. I nie ma w tym żadnej nieprawidłowości :)
Pyta Pan o krytykę, co by było gdyby...? Jeśli twórca, jakiejkolwiek dziedziny sztuki, decyduje się na upublicznienie swoich dzieł, to musi liczyć się z krytyką gdyż taka jest kolej rzeczy. Prędzej czy później trafią się osoby, które obok tych zakochanych w dziele autora będą mówić, że to największy gniot pod słońcem. To jest normalne.
Tu chciałbym nadmienić, że jest Pan niezwykłym człowiekiem, mówi Pan bowiem, że krytyka Pana motywuje. Aż mi głupio mówić, że w moim przypadku jest dokładnie odwrotnie :). Dużo lepiej i przyjemniej jest słyszeć pochwały niż krytykę i wytyki, to przyzna każdy człowiek. Ze mną jest podobnie, też lubię być chwalony, to naturalne ludzkie uczucie którego nie powinno się wstydzić.
Jednak nie zanudzając Państwa długimi odpowiedziami powiem krótko - mimo, że wolę słyszeć pochwały niż krytykę to nic nie jest w stanie zniechęcić mnie do tworzenia.
Nie wiem czy Państwo wiecie ale jestem sam swoim własnym wydawcą. Droga jaką autor musi pokonać by zaistnieć na rynku wydawniczym, jest czymś więcej niż koszmarem, to zniechęciłoby tysiące osób, ale nie zniechęciło mnie.
Moje dzieła także obok tych bardzo dobrych otrzymały i złe recenzje, rzekłbym nienawistne i pełne wyraźnej niechęci. I to także mnie nie zniechęciło. Dążyłem ze wszystkich sił do tego by realizować swoją pasję nie bacząc na trudności jakie pojawiały się na mojej drodze. I co więcej - zamierzam tak dalej czynić.
# 2011-07-11 11:09
Odpowiedz
@Alexei_Kaumanavardze
@Alexei_Kaumanavardze
64 książki 419 postów
2011-07-15 01:52 #
A ja z innej beczki. Zapewne nie ma Pan czasu na czytanie, a przynajmniej nie tyle ile by Pan chciał, ale gdyby ktoś podesłałby Panu książkę , która by się spodobała, czy byłby Pan w stanie pomóc mu ją wydać (nie pytam o siebie, bo mimo planów, niestety nie mam czasu na pisanie. Na razie zadowalam się małymi formami, jak recenzje filmów, książek, gier, lub udział w rozmaitych konkursach).
# 2011-07-15 01:52
Odpowiedz
@Darkaraghel
@Darkaraghel
1 książkę 7 postów
2011-07-15 10:57 #
Alexei: Nie do końca rozumiem Pańskie pytanie. Czy chodziło o to, iż po zapoznaniu się z danym tekstem i odebraniu pozytywnej opinii mógłbym służyć debiutantowi pomocą przy wydaniu książki?
Jeśli tak to niestety nie byłbym w stanie tego zrobić z prostego powodu. Fakt jestem pisarzem, ale nie uważam siebie za autorytet w kwestii oceniania tekstów innych ludzi z poziomu eksperta i nigdy bym się tego nie podjął. Do tego potrzeba ogromnej wiedzy tematycznej i wielkiego zaplecza czytelniczego oraz doświadczenia. Oczywiście o książce może coś tam napisać każdy z nas. Jednemu się podoba, drugiemu nie, jednakże nie należy zapominać, że jest to odbiór subiektywny, że jest to kwestia gustu, które to mają się nijak do rzetelnej oceny literaturoznawczej. To czy tekst jest dobry czy też zły może ocenić tylko naukowiec.
Często dostaję emaile od czytelników i początkujących pisarzy, którzy proszą mnie o ocenę tekstu. Na każdy mail odpowiadam, bo uważam iż tak postępować należy, jednak nigdy recenzowania się nie podejmuję z w/w przyczyn. Zawsze jednak staram się poradzić takim osobom w kwestii co powinny zrobić.
Większość autorów nawet nie odpisuje swoim czytelnikom, wiem gdyż sam wiele lat temu pisywałem do różnych pisarzy i wszyscy mieli taki listy w nosie. Teraz nic się nie zmieniło.
Reasumując, tekst jako bombowy lub kiepski, może ocenić 100 gazet, portali, rozgłośni radiowych itp. ale to jest i zawsze będzie ocena marketingowa.

Co do samej pomocy wydawniczej, no cóż może i faktycznie mógłbym udzielić pomocy młodym twórcom w tej kwestii, ale każdy kto chciałby spróbować swoich sił jako wydawca musi się liczyć z jedną najważniejszą rzeczą - z niemałymi kosztami wstępnymi inwestycji. To przeważnie odstrasza (i to bardzo skutecznie) każdego. Niestety obecny rynek książki to nie jest żaden raj na ziemi. Ciężko z tego wyżyć, ale mało kto się do tego otwarcie przyzna.
# 2011-07-15 10:57
Odpowiedz
@Tsumetai
@Tsumetai
412 książek 205 postów
2011-07-16 19:17 #
Ja mam jeszcze inne pytanie, które z pewnością Pan już niejednokrotnie usłyszał, a mianowicie:
Wydał Pan swoje książki pod, jeśli mogę tak to ubrać w słowa, pseudonimem artystycznym. Na okładkach widnieje Darkaraghel. Co się kryje pod tym pseudonimem, czy jest on wynikiem jakiejś ciekawej historii, co czyniłoby go autentycznym, czy może raczej burzy mózgu, która miała stworzyć coś chwytliwego, lecz w pełni wykreowanego?
# 2011-07-16 19:17
Odpowiedz
@Darkaraghel
@Darkaraghel
1 książkę 7 postów
2011-07-17 10:21 #
Darkaraghel to po prostu imię, tyle że nie z tego świata :)
# 2011-07-17 10:21
Odpowiedz
@Tsumetai
@Tsumetai
412 książek 205 postów
2011-07-17 13:40 #
Dziękuję, choć przyznam szczerze, że liczyłam na bardziej wyczerpującą odpowiedź :).
# 2011-07-17 13:40
Odpowiedz
Odpowiedź
Grupa

Autorzy

Wszystko o autorach
© 2007 - 2024 nakanapie.pl