Dzisiaj na kanapie zasiada -
Julia Nadstawna - autorka wierszy i wielu innych form pisemnych. Swoje wiersze nazywa „zapisami w słupku”, "słupkami" po prostu.
Zadebiutowała w 2009 roku na łamach Poezji Dzisiaj, serii wydawnictwa IBiS. Wcześniej jako sympatyk, a później członek Fabryki Sztuki użyczała przez całe lata swoich wierszy do happeningów poetyckich, kiedy to rzucano jej poezją do celu i sedna, nawet w Berlinie i Londynie.
Po latach prezentowania poezji w rozmaitych formach (jak np. słynne "juliowino"), debiucie prasowym i almanachu – w marcu 2011 nadszedł czas na debiut książkowy: tomik "Warszawskie kobiety i dziewczyny. Słupki do kawy i czekolady" ukazauje się nakladem wydawnictwa AW RTC PoeciPolscy.pl
Jak mówi – „od zawsze bawi się słowami i nie potrafi poruszać się bez notesu nawet po domu”. Przy pomocą wyrazów, rytmu, tempa i składni prezentuje emocje i uczucia. W jej utworach można doszukać się zarówno melancholii i romantyzmu, jak też kpiny, żartu i złośliwego komentowania rzeczywistości, czego świadomego używania – jak mawia – już nauczył ją biznes. Zawsze szuka czegoś nowego, mieszając style, poszukując inspiracji w rozmaitych dziedzinach życia. Z jej twórczości można wyczytać szaleńczy bieg myśli i towarzyszące jej wieczne poczucie posiadania niskiego progu nudy.
Pracując zawodowo na 100% szuka wciąż dla siebie nowych obszarów „marginesu życiowego” i dlatego rozdziela je używając różnych imion. Jednym z nich jest poezja, gdzie jest Julią – jeszcze od ubiegłego stulecia. Mimo dużej aktywności zawodowej wciąż znajduje czas na twórczość i samorealizację we wszystkich dziedzinach życia. Poza poezją bawi ją pop-performance, rękodzieło, fotografia. Co więcej… czas pokaże.
O co zapytacie Panią Julię?