Zmieniają się bez wątpienia. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Dokąd jednak prowadzą owe zmiany? Tu należałoby już się zastanowić. Wydawałoby się, że ludzie stają się coraz mądrzejsi, rozumieją więcej, ale czy to nie pozór? Mam coraz częściej wrażenie, że dzisiejsza młodzież ma coraz większe problemy z myśleniem konstruktywnym, kojarzeniem faktów, czytaniem ze zrozumieniem. Owszem, wiem, że sposób kojarzenia ulega zmianie. Podobno myślenie liniowe traci na znaczeniu kosztem myślenia równoległego, i nie chciałbym się w tym zagłębiać, bo niechybnie okaże się, że zabraknie mi wiedzy, ale mam małe obawy co do tego jak taka zmiana wpłynie w przyszłości na nasze człowieczeństwo.
A teraz to, co wynika z moich obserwacji rzeczywistości. Ludzie coraz częściej porzucają dawne wartości - te, które dotąd były elementem spajającym społeczności. (Nie chcę tu przytaczać przykładów z pewnych powodów, które chcę zachować dla siebie, dlatego mówię ogólnie). Niektóre z nich, z pewnością mogą zostać zastąpione innymi, bardziej typowymi dla współczesnej myśli. Są jednak takie, które powinny pozostać, moim skromnym zdaniem, trzonem ludzkiej mentalności. Dzisiejszy człowiek staje się wciąż bardziej i bardziej swobodny, nie zważa na moralność, przez co jesteśmy świadkami częstszych z roku na rok patologii. Pewnie to zmiana chwilowa, po której ludzka świadomość "skieruje wzrok ku innemu słońcu", jednak nie podoba mi się kierunek, w który zmierza w tej chwili. Sam zresztą odczuwam nieraz jak moje wartości zaczynają ciążyć w obecnych realiach (może są przestarzałe), z drugiej strony ostatnimi czasy poznaję ludzi - także młodych - którzy bardzo pozytywnie mnie zaskakują tym w jaki sposób postrzegają świat i swoje w nim miejsce, co mnie niezmiernie cieszy. Bywają kwestie, w których chciałbym się mylić, negatywna zmiana mentalności ludzkiej właśnie do takich należy.
Najbardziej boli mnie brak empatii, który chyba obserwuję częściej niż kiedyś, oraz uzależnienie swojego szczęścia od sfery materialnej, a bagatelizowanie spraw mniej przyziemnych, także poszanowania własnego umysłu.