Temat

Magdalena Maria Kałużyńska - polscy autorzy nakanapie.pl

Postów na stronie:
2011-04-07 19:17 #
Dzisiaj na naszej czerwonej kanapie zagości Pani Magdalena Maria Kałużyńska, zodiakalny strzelec, zawodowo specjalista do spraw reklamy i marketingu.

Miłośniczka prozy Stephena Kinga. Kolekcjonuje figurki smoków oraz filmy: kreskówki i horrory. Lubi tatuaże, dobermany, jamniki, jazdę samochodem. Ma słabość do kawy z mlekiem. Choć pisze od zawsze, zaczęła publikować w 2005 roku.

Zadebiutowała opowiadaniem Alda wydrukowanym na łamach „Science Fiction Fantasy & Horror”. Tam również ukazały się teksty Żywy – kontynuacja przygód Aldy, dziewczyny o nadprzyrodzonych zdolnościach oraz Katharsis – pierwsza, najbardziej oniryczna z trzech części minipowieści Indywidualna rzeczywistość. Przez jakiś czas współpracowała z e-zinem „Fahrenheit”, w którym opublikowała opowiadanie Wizyta Odwiecznie Sprawiedliwych oraz kilka felietonów i tekstów satyrycznych. W 2010 roku opublikowała książkę "Ymar"

Pani Magda przez najbliższy tydzień będzie odpowiadać na Wasze pytania.
# 2011-04-07 19:17
Odpowiedz
@Kobra94
@Kobra94
127 książek 283 posty
2011-04-07 20:36 #
Witam serdecznie
Co zmotywowało Panią do napisania książki o takiej właśnie tematyce?
# 2011-04-07 20:36
Odpowiedz
2011-04-07 21:54 #
Witam i dziękuję za pytanie,
Motywacją, czy też motorem napędzającym mnie do napisania książki, zahaczającej tematyką o horror/thriller, była po pierwsze moja nieukrywana słabość do opowieści z mocnym dreszczykiem. Odkąd pamiętam dosłownie pożerałam dorobek literacki Mistrzów Gatunku: Kinga, Koontza, Mastertona. Odkąd pamiętam oglądałam filmy-horrory wszelakie. Z perspektywy czasu widzę, że napisanie przeze mnie tego rodzaju opowieści było po prostu logicznym następstwem zagłębiania się w grozę, czy literacką, czy filmową. I rzeczywiście, w pewnym momencie, zadałam sobie pytanie: czy ja bym dała radę napisać książkę... Ciekawostką jest fakt, że Ymar na początku miał być opowiadaniem. Planowałam objętość tekstu na góra 20-30 stron maszynopisu, nie więcej. Jednak, kiedy już zaczęłam wymyślać tę opowieść, wsiąkłam w nią po same uszy i - chcąc nie chcąc - tekst trochę się rozrósł :). Tak to, mniej więcej, wyglądało. Pozdrawiam.

# 2011-04-07 21:54
Odpowiedz
@cyrysia
@cyrysia
152 książki 136 postów
2011-04-07 22:05 #
Witam, czy ma pani w planach kolejną książkę? Jeśli tak , to czy też będzie utrzymana w tej samej tematyce?
# 2011-04-07 22:05
Odpowiedz
2011-04-07 22:24 #
Witam ponownie,
Tak, piszę kolejną książkę. Tak, będzie to opowieść grozy. A w kwestii tematyki, to mogę jedynie i na dzień dzisiejszy (a raczej dzisiejszy wieczór) powiedzieć, że moja nowa książka nie będzie miała (prawie) nic wspólnego z tekstem książki "Ymar" :). Pozdrawiam.
# 2011-04-07 22:24
Odpowiedz
@Violet
@Violet
181 książek 120 postów
2011-04-07 23:23 #
Hej Magdo :) miałam się tu nie zjawiać, bo w razie czego sama Cie pomęcze pytaniami, ale chyba warto przybliżyć innym YMAR :)

Skąd w ogóle pomysł, aby cała akcja krązyła wkoło ramy?

Powiem szczerze, że dzisiaj dziwnie się czułam w jednym ze sklepów, gdzie dekoracje ściany stanowiła właśnie spora rama...
# 2011-04-07 23:23
Odpowiedz
2011-04-08 00:27 #
Hej Kochana :)
No co Ty, nie męczysz mnie :). Zawsze bardzo chętnie z Tobą porozmawiam. Mam nadzieję, że to ja Ciebie nie zamęczam moimi wynaturzeniami wypowiedziowymi...

No i powiem Ci tak, że tym incydentem z ramą w jednym ze sklepów sprawiłaś mi niekłamaną radość. Chyba nie ma lepszego komplementu dla autora tekstu grozy, jeżeli jakiś element z tego tekstu, widoczny czy doznany w rzeczywistości, wywołuje tego rodzaju uczucia ;). A, kiedy poczułaś się dziwnie na widok ram... Nie wiem co powiedzieć. Bardzo mi... miło. Naprawdę.

Co do pytania - skąd pomysł aby cała akcja krążyła wokół ramy. Cóż. To długa historia, można śmiało napisać, że powstawanie tekstu i ewolucja pomysłu przebiegały burzliwie, wielotorowo. Na początku chciałam napisać trochę inaczej, żeby "mieszkaniec" ram posiadał konkretne imię. Ale po chwili namysłu stwierdziłam, że zastosuję pewnego rodzaju zapętlenie znaczeniowo/nazewnicze. Imiona demonów w książkach przecież były, chociażby osławiony Manitou. Nie chciałam iść tym torem. Potrzebowałam czegoś innego, najlepiej nie posiadającego imienia, jednocześnie nazwanego. Brzmi dziwnie. Nie wiem jak to powiedzieć... to była po prostu istna burza mojego mózgu. Tak, burza mózgu podczas wymyślania tekstu i ogniw łączących kolejne jego partie.. Po drodze niestety nie robiłam notatek, nie spisywałam wniosków i etapów dochodzenia do danej sceny, czy motywu. Pisałam, po prostu... Wyszło jak wyszło :). Serdeczności.
# 2011-04-08 00:27
Odpowiedz
@cyrysia
@cyrysia
152 książki 136 postów
2011-04-08 07:00 #
A chciałam się jeszcze spytać , kto wpadł na projekt okładki. Jest super!! Zakupiłam niedawno ,,Ymar'' i wstyd się przyzna, ale po prostu okładka mnie ujęła i jeszcze wtedy nie znałam pani twórczości a stwierdziłam, że muszę tę książkę mieć.
# 2011-04-08 07:00
Odpowiedz
2011-04-08 09:39 #
To, że okładka książki Cię ujęła, Droga Cyrysiu, to jest żaden powód do wstydu :). Sama posiadam taki odruch, że kupuję książki ze względu na "małe dzieła sztuki" widniejące jako oprawa tekstu.

Projekt okładki Ymar jest pomysłu Darka Kocurka. Kiedy zobaczyłam jakie propozycje okładek - po lekturze tekstu - zrodziły się w Jego głowie - wbiło mnie w krzesło po raz drugi. A po raz pierwszy wbiła mnie w krzesło świadomość, że moją książkę będzie oprawiał Ilustrator mający w swoim dorobku wyjątkowo niezwykłe prace - niezwykłe tak pod względem wizualnym, jak wykonania oraz "działania na wyobraźnię patrzącego". Ze wstrzymanym oddechem zapoznawałam się z dorobkiem Darka Kocurka... człowieka, który ilustruje dzieła Stephena Kinga :).

Oj, emocje :).

Miłego dnia.
# 2011-04-08 09:39
Odpowiedz
@Kobaltowa
@Kobaltowa
804 książki 110 postów
2011-04-08 13:17 #
Czy nie wydaje Ci się, że kobiety piszące w bardziej krwistych barwach są przez męską część czytelników, a i autorów z pokrewnej tematyki, trochę traktowane po macoszemu. Z pewnym niedowierzaniem? :) Jakby baba nie umiała pisać dobrze i... krwawo, strasznie?
# 2011-04-08 13:17
Odpowiedz
2011-04-08 14:44 #
Cóż...
Ja miałam bardzo ciężki orzech do zgryzienia z Ymar zanim tekst trafił do wydawnictwa Fox Publishing. Wcześniej, kiedy przedstawiałam tekst różnym ludziom - jako propozycję wydawniczą - prawie od razu musiałam się gęsto tłumaczyć: dlaczego groza. I bardzo często słyszałam - nie wiemy co z tekstem zrobić, proszę przybrać męski pseudonim, to się nie sprzeda pod kobiecym nazwiskiem, itp. Nawet słyszałam, że tekst prawdopodobnie jest wyrazem jakiś moich osobistych frustracji, czy problemów psychicznych - bo przecież "zdrowa na umyśle, normalna kobieta nie pisze tego rodzaju opowieści".
Cytat zostawię bez komentarza.

Innymi słowy: trzeba pokazać niedowiarkom, że baba potrafi pisać dobrze, krwawo i strasznie. Jak? Takoż sugeruję, żeby kobiety, które mają w swoich zasobach teksty grozy, czy o barwach krwistych, zaczęły je ujawniać. Właśnie dlatego, że nadal obowiązuje stereotyp "babskiego pisania" bądź "literatury kobiecej" kobiety piszące krwawo, strasznie, mrocznie, powinny wyjść z szafy.
I powinny wyjść z tej szafy natychmiast! :)

Podoba mi się tendencja pisarska wyzierająca z półki kryminalnej. Są już widocznie dokonania polskich pisarek w temacie - co mnie bardzo cieszy. Teraz przyszedł czas, żeby obok mojej książki na księgarnianej półce z winietką "horror/thriller", stanęły inne powieści grozy sygnowane polskimi damskimi nazwiskami.

Macoszenie, traktowanie "groźnego" pisania kobiecego stereotypowo, z przymrużeniem oka, że baba nie potrafi pisać opowieści krwawych nie dotyczy tylko kręgów literacko-czytelniczych. Po prostu kobieta pisząca horrory w Polsce to wciąż nowość. A wiadomo jak się podchodzi do nowości, niczym pies do jeża :).

Serdeczności
# 2011-04-08 14:44
Odpowiedz
2011-04-10 18:21 #
Ja tam bym chciał aby więcej kobiet nas straszyło swoimi powieściami :-) A jak już jesteśmy przy strachu to bardzo mnie interesuje to czego się boisz? A może niczego? :-)
# 2011-04-10 18:21
Odpowiedz
@Kobaltowa
@Kobaltowa
804 książki 110 postów
2011-04-11 15:15 #
Jak to czego, Autor to się recenzentów boi ;) Buahahahaaa... Bu! Oj żartuję. Ale prawda, kobiety potrafią zaskoczyć, mają w sobie pokłady strachu, ale też woli walki. Ja tam się zastanawiam, czy pokłady strachu bierze Autorka tylko z codzienności, czy też sennych mar, tudzież muzycznych/artystycznych tworów?
# 2011-04-11 15:15
Odpowiedz
MO
@morelka11
112 książek 62 posty
2011-04-11 15:39 #
od czego się zaczęła Pani kariera pisarska?
# 2011-04-11 15:39
Odpowiedz
2011-04-11 21:43 #
@przemekk - z tym moim strachem, to jest różnie. Bywa różnie. Wiele osób pyta się, czy odczuwam strach przed horrorami właśnie. Czy to podczas oglądania strasznych filmów (i nie mam na myśli parodii pt. Straszny Film), czy to podczas czytania książek grozy. Kiedyś, kilkanaście lat temu, owszem. Bałam się na horrorach, miałam gęsią skórkę podczas czytania. Ale ta obawa, czy emocje zaowocowały, że się w horrorze właśnie zakochałam. Do dzisiaj pamiętam, co czułam, czytając Lśnienie... To było naprawdę szmat czasu temu, czytałam tę książkę przy świetle, zapalonym zresztą w całym domu ;). Ech, wspomnienia.

Czego się boję? I czy się boję. Hm. Rzeczywiście trudne pytanie. No, pewne drżenie rąk i w sercu ukłucie wywołała u mnie wiadomość o tej ogromnej asteroidzie, bodajże Apophis, która za lat - bodajże 19 - prognozowana jest bardzo blisko Ziemi. Trochę jakby za blisko... no, ale to za lat naście. I co ma być, to będzie, tak? Zawsze można zadzwonić po Bruce'a Willisa, on już przecież raz uratował naszą planetę :))). Mam lekkiego stracha przez lataniem samolotami, o, to na pewno. Ale żeby tak wymienić, wypisać z "biegu", czego się boję, czy mam jakieś fobie, czy pod moim łóżkiem lęgną się potwory i czy obawiam się przejść przez cmentarz w nocy... to mogę śmiało na każde podobne pytanie odpowiedzieć: nie. Oczywiście, można mnie przestraszyć, zaskoczyć. Ale to nie to samo co prawdziwy strach, przecież. Kiedyś byłam bardziej strachliwa, naprawdę. Może odwaga przychodzi z wiekiem? ;). Nie wiem.

@Kobaltowa - a żebyś wiedziała ile pokładów strachu jest na wyciągnięcie ręki, w otaczającej codzienności. W ludziach. Ja ostatnio po prostu nagminnie obserwuję ludzi, reakcje. Gromadzę "bazę danych" do nowej książki. Jeżeli chodzi o senne mary, to one są bardzo plastyczne. Jeżeli po obudzeniu jeszcze pamiętam, jaki koszmar mi się śnił, staram się go zapisać, albo jakieś tego koszmaru "wytyczne", kolor, naszkicować słowami nastrój snu. No i muzyka. Bardzo jest stracho/obrazo/nastrojodajna. Oj, tak. No i zwierzęta. Obserwuję zwierzęta, obserwuję ludzi w zetknięciu z drapieżnikami, na przykład. Nie, nie w rzeczywistości. Nie mam możliwości na przykład na nurkowanie z rekinami, albo na obserwowanie sfory wilków. A bardzo bym chciała...

@Morelka11 - Jest tak, że ja mojego pisania nie traktuję w kategoriach "kariery". Początki, jak to początki, były trudne. O ile mnie pamięć nie myli, to jakieś moje pierwsze teksty, albo tekst, były "drukowane" w czymś, co nosiło miano "gazetki rycerskiej" i było drukowane metodą "domową" oraz rozprowadzane - za jakąś symboliczną opłatą - po gronie znajomych i ludzi związanych z ruchem rycerskim. Kiedyś należałam do takiego stowarzyszenia walk dawnych, właśnie. I tam też, oprócz pierwszych niezdarnych kroków z mieczem, postawiłam moje pierwsze kroki literackie. Również niezdarne. Tak to się zaczęło. Co ciekawsze, ja pierwsze teksty pisałam w klimatach fantasy/dark fantasy. Horror przyszedł później :)
# 2011-04-11 21:43
Odpowiedz
MO
@morelka11
112 książek 62 posty
2011-04-12 14:08 #
:) Według Pani przez prowadzenie bloga z opowiadaniami można się wybić?
# 2011-04-12 14:08
Odpowiedz
2011-04-12 14:12 #
Ja po sobie wiem, że człowiek staje się z wiekiem bardziej odważny i przestaje bać się ciemności, trolli, złych wróżek ;-) Za to zaczyna bać się innych rzeczy - może nie tych rodem z horrorów, ale bardziej przyziemnych np. urzędu skarbowego ;-)

Wracając do mojego pytania. A strach przed "nieznanym"? Co o tym sądzisz, bo to chyba jeden z najlepszych (w sensie wywołujących gęsią skórkę) motywów w hororach.
# 2011-04-12 14:12
Odpowiedz
2011-04-12 16:20 #
@morelka11 - czy przez prowadzenie bloga z opowiadaniami można się wybić. Cóż... Nie wiem, przyznam, przez bloga wybić się nie próbowałam :(. Ale przecież każda forma prezentacji swoich możliwości literackich jest dobra. Ja pisałam "do szuflady". Teraz ludzie prowadzą taką netową szufladę, właśnie. Myślę, że w dobie internetu i błyskawicznego przepływu informacji, każda forma autoprezentacji jest dobra, w tym właśnie blog. Trzymam kciuki.

@Przemekk - ja ostatnio stwierdziłam, że nie boję się nawet urzędu skarbowego ;). Ale już poważniej, strach przed nieznanym jest rzeczywiście jednym z najlepszych motywów w horrorach. Strach przed TAJEMNICĄ. A skoro tajemnica, to na pewno to jest COŚ strasznego, ba, przerażającego. Podobają mi się motywy tego rodzaju, jednak ja nie odczuwam strachu przed nieznanym. Nie zmienia to faktu, że tego rodzaju strach, bądź pokrewne odczucia, chciałabym wywoływać w moich książkach. Czy mi się uda. Poczekamy, popiszemy, zobaczymy... :)
# 2011-04-12 16:20
Odpowiedz
MO
@morelka11
112 książek 62 posty
2011-04-12 17:12 #
Trudno było się Pani przebić i wydać swoją pierwszą książkę?
# 2011-04-12 17:12
Odpowiedz
2011-04-12 19:44 #
To ja z niecierpliwością czekam, bo strach przed nieznanym to jest to co "lubię" ;-)
# 2011-04-12 19:44
Odpowiedz
2011-04-12 20:26 #
@morelka11 - Tak, trudno mi było się przebić. Nawet bardzo trudno...


@Przemekk - tak, powiem to teraz oficjalnie: ja mam słabość do czegoś, co się nazywa strach przed nieznanym, nienazwanym, tajemniczym, bezpostaciowym... Tak więc trafiłeś w sedno :).
# 2011-04-12 20:26
Odpowiedz
MO
@morelka11
112 książek 62 posty
2011-04-12 20:30 #
przepraszam, że panią tak męczę, ale dlaczego? I jaka była pani ulubiona książka w dzieciństwie?
# 2011-04-12 20:30
Odpowiedz
2011-04-12 22:44 #
Nic nie szkodzi, nie męczysz mnie, Morelko:). Zadałaś bardzo złożone pytanie. Dlaczego było mi trudno się przebić... Jedyne, co mi teraz przychodzi do głowy to jest stwierdzenie, że po prostu przez dłuższy-dłuższy czas nie mogłam trafić na wydawnictwo szczerze zainteresowane edycją książki. Tak, chyba tak.

W dzieciństwie miałam kilka ulubionych książek. We wczesnym dzieciństwie, to wiadomo, baśnie, bajki, książki o dzieciach, na przykład "Dzieci z Bullerbyn". W szkole podstawowej wpadłam po uszy w serię o przygodach Tomka Wilmowskiego. "Dwa lata wakacji", albo "20 tysięcy mil podmorskiej żeglugi". No, zaczytywałam się w tego rodzaju powieściach przygodowych :).
# 2011-04-12 22:44
Odpowiedz
2011-04-13 06:08 #
To ja zapytam się o ulubione powieści grozy :-)
# 2011-04-13 06:08
Odpowiedz
MO
@morelka11
112 książek 62 posty
2011-04-13 07:11 #
Czy w Pani marzeniach pojawiała się Pani wizja, siebie wydającej książki?
# 2011-04-13 07:11
Odpowiedz
2011-04-13 13:00 #
@Morelko - miałam ogromne marzenie, żeby pisać. Generalnie pisać. Nie, nie "widziałam" siebie wydającej książki ani sobie - nawet w najśmielszych marzeniach - nie próbowałam odpowiedzieć na pytanie: "jak by to było zobaczyć książkę mojego autorstwa na księgarnianej półce". Mimo nieskończonej wyobraźni jakoś nie mogłam sobie tego... wyobrazić.

@Przemekk - przy okazji sprostuję pewną ogólną nieścisłość. Tak, od lat kultywuję podziw dla Dorobku Mistrza Stephena Kinga - co jednak nie znaczy, że się na Nim wzoruję. Podziwiam Kinga wszelako i tyle w temacie. Wolałabym pójść własną grozodajną ścieżką. Wracając do Twojego pytania o moje ulubione powieści grozy. Cóż. Na pewno nie mam żadnego rankingu, że pierwsze miejsce, drugie, trzecie. Często wracam do Lśnienia, z powodów sentymentalnych. Na honorowym miejscu natomiast również stoi "Manitou" Mastertona. Mam wiele "miłych wspomnień" z książką "Twierdza" Paula Wilsona, albo Imajica: Piąte Dominium - Clive'a Barkera. Żeby nie było, nie gardzę również klasykami takimi jak "Drakula" Brama Stokera. Po debiucie Ymar dostawałam i nadal dostaję maile z pytaniami, czy wyznaję mitologię Cthulhu, czy nawiązuję do Wielkiego Przedwiecznego w tekście. Czy lubię prozę Howarda Phillips'a Lovecrafta. Odpowiadam, nie, nie nawiązuję do mitologii ani jednego Wielkiego Przedwiecznego, przynajmniej nie nawiązuję świadomie i owszem, czytałam teksty Lovecrafta. Którego zresztą podziwiam i - jak to mówią na mieście - wielki szacun ziomalowi oddaję, biorąc pod uwagę KIEDY Lovecraft tworzył, w jakich czasach. Zresztą, poczucie alienacji bije z jego tekstów tak mocno, że nie trudno sobie wyobrazić, dlaczego. Lubię też książki Koontza, szczególnie "Grom" i "Tik-Tak", ale na półce mam jeszcze kilka tytułów, takich jak "Łzy smoka" albo "Odwieczny wróg" - ten ostatni tytuł nawet mi się podobał w wersji filmowej. I to by było na tyle, tytułem wstępu :).
# 2011-04-13 13:00
Odpowiedz
@adnoctus
@adnoctus
1 książkę 4 posty
2011-04-13 17:32 #
Teraz ja :). Pani Magdo, pewnie tu nikt nie wie ale Ymar został wybrany przez Grabarza polskiego, HORROREM ROKU 2010 w kategorii książka polska!!! Myślę, że to pierwszy sukces i zaskarbiła sobie Pani serca miłośników horroru. Jakie to uczucie?
# 2011-04-13 17:32
Odpowiedz
MO
@morelka11
112 książek 62 posty
2011-04-13 19:17 #
ile trwała Pani praca nad książką?
# 2011-04-13 19:17
Odpowiedz
MO
@morelka11
112 książek 62 posty
2011-04-13 19:19 #
i jeszcze: czy ma Pani jakieś takie marzenie, np.: jaką by Pani chciała otrzymać nagrodę za swoją książkę?Co by było dla Pani najważniejszym wyróżnieniem
# 2011-04-13 19:19
Odpowiedz
MO
@morelka11
112 książek 62 posty
2011-04-13 19:24 #
jeszcze wracając do mojego pytania czy można się wybić przez pisanie bloga, to uważa Pani, że która grupa jest liczebniejsza, ta która chce się wybić, czy ta która po prostu chce żeby jej twórczość ktoś ocenił?
# 2011-04-13 19:24
Odpowiedz
Postów na stronie:
Odpowiedź
Grupa

Autorzy

Wszystko o autorach