Temat

Marek Lipski - polscy autorzy dla nakanapie.pl

Postów na stronie:
MA
@marek_lipski
19 postów
2011-05-06 15:09 #
Raczej nie myślę. Do tego potrzebowałbym kopa: od czytelników, ogromnej zachęty. Tego raczej nie otrzymam. Spodziewałem się nawet innej reakcji, byłem niemal pewien, bo: przecież 95% potencjalnych czytelników ma inne zdanie: albo są katolikami albo ateistami.

Rozumiem pani wątpliwości. Muszę przyznać, że sam je miałem i to nawet bardzo wiele. Tak dużo, że wyssały one ze mnie wszelką chęć i potrzebę dalszego pisania jako Marek Lipski.

Po napisaniu książki zabrałem 80-letniego ojca do Egiptu; mój tato miał wreszcie poznać kraj swoich zainteresowań, a ja miałem odpocząć. I jak było? Cały czas męczyły mnie wątpliwości: czy dobrze zrobiłem pisząc taką książkę? Dzisiaj już ich nie mam, bo jest po prostu: po ptakach. Nie wiem czy dobrze zrobiłem. Ale wyssany w 100% pozostaję.

Co dalej z Markiem Lipskim? Nie mam pojęcia. Raczej umrze - śmiercią naturalną
# 2011-05-06 15:09
Odpowiedz
@timido2
@timido2
691 książek 237 postów
2011-05-06 15:46 #
Czyli znowu śmierć...
A czemu ukrywa się Pan pod pseudonimem? Dla wygody? Anonimowości? A może trudno być w naszym kraju osobą innej wiary?

Uważa Pan, że łatwiej jest być ateistą niż członkiem innego wyznania niż dominujący w Polsce katolicyzm?
# 2011-05-06 15:46
Odpowiedz
MA
@marek_lipski
19 postów
2011-05-06 16:00 #
Tym razem na szczęście wirtualna - i na szczeście: nie pewna i nie aż tak bolesna. A najważniejsze - spodziewana, nie nagła, nie wywołująca paraliżującego strachu. W taki sposób można umierać setki razy i większość z nas umiera.
# 2011-05-06 16:00
Odpowiedz
MA
@marek_lipski
19 postów
2011-05-06 16:04 #
Dlaczego się ukrywam? Może pani nie wierzyć, ale ukrywam się przede wszystkim przed najbliższymi: przed żoną i dziećmi. A dlaczego przed innymi? Jestem w sumie bardzo nieśmiały. Nie mam potrzeb dzielenia się z innymi najdrobniejszymi szczegółami mojego życia.
A decydując się na tak trudną sprzedaż - wiary, światopoglądu - nie miałem wyjścia: byłem skazany na 100% szczerość, do bólu. Pisanie pewnych treści bardzo bolało - bolało może trochę mniej Marka Lipskiego a nie ... mnie jako mnie, z imienia i nazwiska.
# 2011-05-06 16:04
Odpowiedz
@timido2
@timido2
691 książek 237 postów
2011-05-06 17:22 #
Czyli Pana rodzina nie wie, że napisał Pan tę książkę?
I właśnie, czy takie intymne, prywatne wynurzenia były niezbędne do napisania tej książki?
# 2011-05-06 17:22
Odpowiedz
MA
@marek_lipski
19 postów
2011-05-06 17:31 #
Nie wie.
Czy były niezbędne? No cóż, uznałem, że tak. Ale na to pytanie wiarygodnie może odpowiedzieć tylko czytelnik.
# 2011-05-06 17:31
Odpowiedz
@timido2
@timido2
691 książek 237 postów
2011-05-06 17:35 #
Ludzie lubią osobiste wycieczki, interesuje ich prywatne życie innych, więc pewnie dodało to pewnej pikanterii...

A nie był to jeden z zabiegów marketingowych?
# 2011-05-06 17:35
Odpowiedz
MA
@marek_lipski
19 postów
2011-05-06 18:02 #
Zabiegów? Jeżeli czytała pani książkę, to chyba trudno odebrać to jako zabieg.
Pisząc książkę autor przymuje po prostu jakieś założenie, jakiś cel. Wówczas powinien być konsekwentny. Moim celem było wsparcie osób stojących gdzieś na rozdrożu, danie im argumentów, wiary, siły.
Widzę ile osób stojących na rozdrożu, wahających się: pójść tu, czy może tam, wybiera TAM, które to TAM mi się nie podoba, które uznaję za niewłaściwy wybór.
Oczywiście nie mam zamiaru nikomu mówić: Ty głupcze, nie idź tą drogą, bo ... , ponieważ wiem, że nikt nie lubi słuchać rad, szczególnie w takich sprawach.

Ale chciałem przekonać, chciałem mieć wpływ - możliwie największy. A wiem, z doświadczenia i z wielu innych spraw, że nic nie przekonuje drugiego człowieka bardziej niż szczerość i "dobry przykład".
W związku z tym postanowiłem być w swojej książce szczery i powołuje się na własne doświadczenia: prawdziwe, nie udawane. Bardzo osobiste wyznanie to spory fragment mojej książki - także pełne rozterek i wątpliwości.
Pani to nazywa chwytem marketingowym? No cóż. Ktoś inny napisał: wyjątkowa książka o wierze, jakiej jeszcze nie czytał. Pani to obiera inaczej. Ale, mówiąc szczerze, pani odbiór mnie nie obchodzi. Dlaczego? Ponieważ, nie do pani jest adresowana moja książka - pani ma bardzo silnie określony światopogląd i nic tego nie zmieni, a na pewno żadna książka.
Mnie przede wszystkim interesuje odbiór osoby stojącej na rozdrożu, a nawet wprost: mi wystarczy, że jedna osoba zmieni swoje życie tak jak ja odmieniłem - znajdując w wierze to co ja znalazłem.
Jedna. Trudno to zrozumieć. Oczywiście wolałbym aby takich osób było tysiące.
Proszę mi wierzyć - wystarczy, że jeden czytelnik, nie teraz oczywiście - bo mi wcale nie chodzi o deklarację: fajna książka, daje 5 gwiazdek, ale o to, aby za 10, 20 lat ktoś do mnie napisał: Panie Marku, pana książka pomogła mi, moje życie potoczyło się tak jak pana, i jeżeli jeszcze doda: a największe wrażenie zrobiło na mnie pana bardzo szczere wyznanie, bo poczułem się jakbym ja był autorem tego wyznania,
to wszystko inne w tym momencie przestałoby mieć dla mnie znaczenie - nawet to, że "19 lat wcześniej" umarłem jako Marek Lipski.
# 2011-05-06 18:02
Odpowiedz
Postów na stronie:
Odpowiedź
Grupa

Autorzy

Wszystko o autorach