Ostatnio nadrabiam zaległości w oglądaniu filmów, z tego powodu wczoraj oglądnęłam aż trzy:
1. "Underworld" - film całkiem niezły, ale niektóre momenty, jak dla mnie, były za bardzo przesadzone, aczkolwiek chętnie oglądnę kolejne części.
2. "Osada" - nie wiem dlaczego, ale ten film mi się spodobał, miał w sobie jakąś tajemnice.
3. "Starcie Tytanów" - ten film to oglądałam chyba po raz setny! Była transmisja na HBO, więc postanowiłam znowu oglądnąć. To jeden z tych filmów, które nigdy mi się nie znudzą. Konkurować z nim może jedynie "300" i "Gladiator". Film jest po prostu fenomenalny, a jeśli ktoś go oglądał to polecam drugą część - "Gniew Tytanów". *_*