Jeśli chodzi o biblioteki w mojej okolicy to mam miejską i wojewódzką. Obie bardzo sobie cenię, choć wiadomo - w wojewódzkiej większy wybór i więcej nowości. W miejskiej za to przesympatyczne panie, zawsze chętne do pomocy, mogę wypożyczyć aż 15 (!) książek, a i nowości też się jakieś znajdą, więc narzekać nie mogę. Co do kar pieniężnych, uważam że jak najbardziej powinny być, tylko nie odpowiadają mi zmiany jakie ostatnio zaszły, tj:
za każdy przetrzymany dzień jest 20gr, a cena ZAWSZE zaokrąglana jest do 1 zł. Tym samym, nieważne czy oddam książkę dzień po terminie, czy tydzień, płacę tyle samo i uważam, że to jest nie do końca sprawiedliwe.Czasem po prostu nie mam czasu tego dnia iść i oddać i od razu złotówka?