Dzięki;) Przepraszam, że nie pisałam, ale miałam małe odcięcie od neta;)
Już podaję cytat:
" - No patrz, wydawało się, że trzy dni to Bóg wie co,a nawet żeśmy się nie nagadali porządnie - mówi Maciek podając siostrze walizkę przez płotek odgradzający peron. - Może mnie ojciec puści na którą niedzielę do ciebie, przecież nie możemy się widywać tak co trzy miesiące. Uu, do licha, ale tu się zrobił tłoczek - zaniepokoił się spojrzawszy po peronie. - No trudno, cześć, idź już lepiej tam dalej, na końcu pociągu jest zawsze luźniej"