Z tematu top trendy ;-)
Trident to gniazdo, które normalnie obchodzę szerokim łukiem. Koks bez przypału, który powinien mieć, dziewczyny po solarkach, mające nadzieję na poderwanie milionera, a zawsze kończące w łóżku z przedstawicielem handlowym, parę gwiazdek z miusicalu i niedobre, chrzczone drinki. Wącham moje mochito, krzywiąc się. Zwiędły listek miety zwiasa ze szklanki jak morski glon.