"Kolejna kropla wody wpadła do wanny. Kap. To przeważyło szalę. Patty Uris w końcu odzyskała głos. Patrząc w martwe, szkliste oczy trupa swego męża, zaczęła krzyczeć."
"Przez cały dzień pewnej jesieni, dzień zadymką omglony, posępny i oniemiały, gdy chmury ciężko i nisko zwisły na niebie przebywałem samopas i konno obszary niezwykle ponurej krainy..." - piękny wstęp nieprawdaż?
,,Zawahałam się, bo przyszło mi na myśl, że właściwie nie wiadomo, czy nie okłamuję tej Wandzi bezczelnie, na dobrą sprawę mogło być tak, że zdesperowana Wiwien wdarła się za panem Mirkiem do jego domu, dziabnęła go skutecznie...''
,, Stary zdjął ją z haka, założył nową sardynkę i rzucił przynetę za burtę. Potem powoli wrócił na dziób. Obmył lewą rękę i wytarł ją o spodnie. Następnie przełożył ciężką linkę z prawej ręki do lewej i opłukał prawą dłoń obserwując pogrążanie się słońca w morzu oraz kąt nachylenie dużej linki.''
"Dwadzieścia lat później sam zostałem pisarzem. Niektóre moje nadzieje z tym zajęciem się ziściły, większość nie.(...) Śródziemnomorska opalenizna zdarzała mi się wcześniej, a mój talent nie miał zdolności zwabiania kobiet. "