Witajcie! Jestem zdecydowaną "tradycyjną" czytelniczką książek, nigdy nie słuchałam żadnego audio- czy e-booka. Ja muszę mieć książkę w ręku, "wymiętosić" ją i koniec :) wtedy moja wyobraźnia działa najlepiej, słowo słuchane nie przemawia do mnie i trudno mi się skupić na treści czytanej przez jakaś obcą osobę. Jednak jestem mamą małej Julii, zastępuję też mamę moim 3 młodszym braciom i studiuję dziennie, więc często się zdarza, że nie mogę zorganizować czasu, żeby w ciągu tygodnia poczytać mojemu dziecku. Teraz podczas wakacji czytam bardzo dużo (mała ma 3 lata) jednak wiem, że kiedy ruszy "machina szkolna" doba znów stanie się za krótka :) Chciałabym jednak, aby moje dziecko nie ucierpiało na tym i podczas, gdy mama w przerwie między zajęciami pierze i robi obiad:D mogła posłuchać jakieś ciekawej bajki itp. Boję się, że kiedy zacznie słuchać to póżniej nie będzie chciała sięgać po książki drukowane. No i nie wiem, weźcie coś doradźcie, podzielcie się swoimi doświadczeniami, czy to zdaje egzamin, czy dzieci chętnie słuchają audiobooków? Pozdrawiam :)
Witaj basima! Ja mam synka w wieku 6 lat i bardzo chętnie czytam mu książki,a on sam chętnie po nie sięga-zwłąszzca od czasu gdy jest zapisany w bibliotece:) Jednak tak jak piszesz, czasami się juz nie ma czasu lub po prostu sił czy ochoty na czytanie głośne dzieckun a przy tym na odpowiadanie na tysiąc pytań.. wtedy chętnie włączam synkowi audiobooka-na dobranoc czasami, w samochodzie jak gdzieś jedziemy czy w innych sytuacjach również fajnie się sprawdzają. Zastanawiasz się czy taka forma czytania nie zrazi dziecka do tradycyjnych książek hmm.. myślę, że nie bo i takie tradycyjne jak i audiobooki pracują nad wyobraźnią dziecka i na skupieniu wiec zawsze to dobrze dla niego. Moge jedynie z własnego doświadczenia powiedzieć, że moj syn nie odrzucił tradycyjnego czytania z mamą czy tatą i nadal chętnie chodzi do biblioteki:D
Ja jestem na razie tylko ciotką (niepełnoletnią) również 3-letniej Juli, ale niestety mojej siostrzenicy nic nie zastąpi bajek opowiadanych (nie cierpi czytania), co jest dla mnie troszkę uciążliwe, ale słuchałam kiedyś takiego wywiadu z Edytą Jungowską, która nagrała audiobooka Pipi i właśnie opowiadała, że na początku cały sztab stawał przed trudnymi decyzjami, a mianowicie: Czy dzieci to nie zniechęci do czytania książek? Czy zechcą słuchać? Opowiadała również, że kiedy zdecydowali się na stworzenie tego audiobooka starali się wraz z gronem ekspertów sprawić, aby słuchanie nie było tylko słuchaniem. Więc stworzyli podkład muzyczny pod głos Jungowskiej: śpiew ptaków, kroki itd. Twierdziła, że przez to mamy do niej piszą, iż ich dzieci słuchają audiobooków z zapartym tchem. Ich wyobraźnia jest poparta muzyką, ale sami muszą wymyślić oprawę, więc moim zdaniem taki audiobook jest wspaniałą sprawą dla dziecka. Sama zamierzam kupić dla mojej Juli audiobooka. Pozdrawiam
Ciekawy temat. Uważam, że lepsze audiobooki niż telewizja. Gdzie kupujecie książki słuchane i które mogłybyście polecić? Miałam kiedyś kilka płyt z bajkami czytanymi przez Cezarego Pazurę, ale jakość nie była dobra...
Właśnie ściągnęłam "Plastusiowy pamiętnik" i się zasłuchałam - lektorka ma świetną dykcję i przyjemny głos. Wspomnienia z dzieciństwa... Synek za dwa tygodnie zaczyna zerówkę, więc książka jak znalazł. :-)
Audiobooków nie słucham, ale jak przeglądam listy bestsellerów to wśród nich królują również kursy językowe. Właściwie dla wszystkich. Dla dzieci i dorosłych. Dobry kurs nie jest zły ;-)
Aha, i udało mi się odsłuchać audiobooka, choć łatwo nie było. Musiałam ściągnięty plik wyciągnąć z czeluści komputera, wysypać na pulpit, rozsypać kawałki-rozdziały po pulpicie (oj, gęsto było), pozbierać kawałki do nowoutworzonego folderu i w końcu dodać ten folder do biblioteki w Windows Media Player. Uff. Czy nie ma prostszego sposobu? :-)
Basima, mam młodszego brata, teraz juz nauczył sie czytać, ale jak był młodszy to miał takie bajki a do tego dołączona była płyta. Miał książkę z tekstem i obrazkami przed sobą, a oprócz tego słuchał nagrania. Muszę powiedzieć, że to świetna sprawa, bo mógł śledzić tekst (jak juz troche rozpoznawał literki) i przypatrywał sie ilustracjom. Myśle, że jest to dobre rozwiązanie dla dzieci, połączenie "dwa w jednym". Jednak podzielam zdanie, że tradycyjna książka ma swoją "magie" i nic tego nie zastapi:)
Moja córeczka ma półtora roczku więc trudno jest jej skupić się na tym jak jej czytam, dlatego na razie korzystam z audiobooków, które puszczam jej w trakcie zabawy. Dzięki temu co jakiś czas córeczka zasłuchuje się i uczy się skupiać uwagę :D
Synek słuchał książki trzy razy w ciągu dwóch dni, tak mu się podobała. Z tradycyjnego czytania nie rezygnujemy, nie ma mowy. @tala86: zgadzam się, że audiobooki uczą skupienia, szczególnie w erze ruchomych obrazków.
Rozkładam na stole papier, kredki, nożyczki i inne niezbędniki malucha, włączam mu audiobooka i zabieram się za przygotowywanie obiadu. Jakoś tak rodzinnie się robi.