Książki, które otwierają oczy...

Dla mnie taką książką zdecydowanie były Medaliony Z. Nałkowskiej...

hmm..oto kilka moich propozycji:
"Droga" - Cormac McCarthy,
"Chłopiec w pasiastej piżamie" - John Boyne,
"Po tamtej stronie ciebie i mnie" - Jess Rothenberg

Wiele książek uświadamia pewne rzeczy, czasem chodzi o drobnostki, ale to właśnie z takich drobnostek składa się ludzkie życie, prawda?

Książką, która najbardziej mnie poruszyła, wywarła na mnie największy wpływ jest "W tym życiu albo w przyszłym" (Ch. Signol)

Od pewnego czasu publikuję na moim blogu kolejne odcinki "Zeszytów dawnych lektur".
To były książki (w sumie tych znaczących tytułów było około stu), które przed prawie półwieczem otwierały mi oczy. www.pisarskie.refleksje.blog.onet.pl
lub jbr.blox.onet.pl

drugi link jest błędny, ma być jbr.blox.pl
Młodzi ludzie nie mogą mieć o tym pojęcia - ani o tym, że każdy wybór wierszy młodego poety (wtedy bylem też młodym poetą) znikał z księgarń w ciągu jednego dnia (mój przekład "Spowiedzi szaleńca", w nakładzie aż 20 000, też zniknął w ciągu jednego dnia, co dzisiaj jest nie do pomyślenia. Niestety drugiego nakładu PIW wtedy nie zrobił (było zamówień na 100 000!!!), bo musiał wydać przemówienia Gorbaczowa, a o e-bokach nikomu się nie śniło. Przeciętny inteligent miał wtedy w Warszawie mieszkanko M-2 lub M-3 (jeśli miał rodzinę) ze ślepą kuchnią. Książek i czasopism było tak tyle, że ustawione były pod sufit, a między nimi były przejścia wąskie dla domowników. Grubasów fastfodoowych wówczas nie było!

Mógłbym wymienić ze sto wielkich tytułów z literatur obcych, ale nie lansowane bzdety, lecz "Dzienniki" Gombrowicza powinny być dla tych, którzy chcą uporać się z "przekleństwem polskości" lekturą obowiązkową. A tym, którzy chcieli zrozumieć nasze uwikłanie w "przeklętej europejskości" polecam rozważania Krishnamurtiego.Jeśli ktoś wpisze sobie w googlach "Rozmowy z Krishnamurtim", to dotrze do moich przemyśleń na ten temat.

Oczywiście te "wielkie tytuły" to nie "lansowane bzdety"...
errata: którzy chcieliby

Przemku: Świetny temat i kolekcja, pełna tych naprawdę wartych przeczytania książek, przynajmniej takie mam wrażenie, choć przeczytałem tylko "Lot nad kukułczym gniazdem" z kolekcji i "Drogę" podaną przez Uleczke.:)
Sam dorzuciłbym dwie pozycje jak na razie :
"Zielona mila" - Stephen King, nie wiem czy uczy albo zmienia coś w życiu ale zdecydowanie poruszyła emocje.
"Władca much" - tu w sumie nie wiem, tak po prostu pasuje mi do tych już podanych tytułów :)
I od czego by tu zacząć nadrabianie?:)

Dla mnie ta:
Potęga mitu - Joseph Campbell

"Listy z ziemi" Marka Twaina.

@Molik14 - Dzięki za miłe słowa :-)

Pozostałym dziękuję za propozycje i nie ukrywam, że czekam na więcej ;-)

A ja bym jeszcze dodała do kolekcji Oskar i Pani Róża.

A ja bym dodała tak modny niedawno "Atlas chmur" Davida Mitchella.

Książka , która 'otworzyła' moje oczy to " Szukając Alaski". Niebanalna historia obróciła mój sposób myślenia o 190 stopni. Zrozumiałam pojęcie straty i niespełnionej miłości.

Dziękuję za propozycje. Pojawiły się już na półce z naszą kolekcją.

A dla mnie książkami otwierającymi oczy jest twórczość Ericha Fromma, zwłaszcza 2 tytuły - "Anatomia ludzkiej destrukcyjności" i "Ucieczka od wolności". Również do takich zaliczam: Hannah Arendt - "Eichmann w Jerozolimie - rzecz o banalności zła". I jeszcze całą twórczość Oriany Fallaci i Teresy Torańskiej. A z beletrystyki: "Kłębowisko żmij", "Zbrodnia i kara", "Władca much", "Martin Eden" i "Don Juan". To tak na początek.

Ja przeżyłam olśnienie za sprawą Edwarda Stachury i jego twórczości. Proponuję więc dodać symbolicznie kultową "Siekierezadę", bo nie wiem na co się zdecydować. http://nakanapie.pl/siekierezada-albo-zima-lesnych-ludzi-edward-stachura-ksiazka,243318

Warto również przyjrzeć się nietuzinkowej miłości, jaką Stachura potrafił obdarzyć kobietę. Polecam więc "Listy do Danuty Pawłowskiej", jako literaturę, która otwiera oczy na zupełnie nowe oblicze związku. http://nakanapie.pl/listy-do-danuty-pawlowskiej-edward-stachura-ksiazka,430205

Szczerze mówiąc chyba każda dobra książka coś w nas zmienia, na coś nam otwiera oczy. Nie wiem, które miałbym polecić, a które odrzucić. Tutaj jest lista takich najbardziej ulubionych, ciągle puchnąca, możesz wybrać do Twojej listy co Ci podejdzie:
http://andrew-vysotsky.blogspot.com/p/najlepsze-ksiazki.html

Fajny pomysł myślę, że "Podarunek" Richard Paula Evans, "Ono" Dorota Terakowska

Dziękuję za propozycje. Kolekcja się rozrasta :-)

Katarzyna Grochola "Trzepot skrzydeł". Porusza trudny temat, jakim jest przemoc.
http://nakanapie.pl/trzepot-skrzydel-katarzyna-grochola-ksiazka,414750