Skąd książki?

Ja jesli już kopuję, to najczęściej w Empiku. Nie mam tam zbyt daleko, a w Białymstoku jest kilka salonów. Co więcej uczę się angielskiego w SJO EMPIK, więc nierzadko dostaję różnego rodzaju zniżki na asortyment :)
Również często wyporzyczam książki z biblioteki szkolnej. Niedługo planuję wyprawę do biblioteki osiedlowej by założyć kartę i wypożyczyć parę książek :)
Pożyczam także czytadła od koleżanek, ale to zdarza się bardzo rzadko. Najbardziej, nie wiem dlaczego, lubię czytać swoje książki, więc przeważnie je kupuję :)

w sumie ostatnio stwierdziłam, że książki fajnie mieć. Może właśnie dla wnuków i dzieci, jak mówi xNiedostepnax. Ale z drugiej strony do zbawienia te książki nie są nam potrzebne. Nie zabierzemy ich do grobu,a zawsze może przyjść jakaś tragedia i wtedy nie będzie nas obchodzić, ile tych książek posiadamy. Bo tak naprawdę, liczy się to, co mamy w głowie. To, co przeczytaliśmy i to, co nam z tego zostało, jak to wpłynęło na nasze życie. Do takich "przemyśleń" ostatnio doszłam :P I nie przywiązuje aż tak wielkiej wagi do książek własnych. (staję się ascetką.. :P)

Jeśli chodzi o korektę......musicie wszyscy zajrzeć do biografii pewnej księgowej. To nie żart księgowa obecnie w stanie spoczynku opisuje swoje niezwykle "barwne" życie....ale zdaje się, że poskąpiła na korektę ( wydała książkę na swój koszt). Stałam w sklepie dobre pół godziny zaśmiewając się do łez ....GORĄCO POLECAM

Na marginesie - kupuję w bibliotekach, które sprzedają starsze pozycje za bezcen (tydzień bibliotek czy coś takiego), albo sieciach matrasa - taniej mi wychodzi bo mam kartę stałego klienta (20 %) i mają dział z książkami przecenionymi.

Biblioteki wspominam z sentymentem z czasów ...dość odległych, w pewnym momencie stwierdziłam że większość książek juz znam, przeczytałam a nowosci rzadko sie pojawiały i co dalej? Miałam krótki przerywnik w czytaniu ( powiedzmy, mniej nałogowy) na szczęście wszystko wróciło do normy. Obecnie robię zakupy przez internet w Merlinie, chyba ze jakaś pozycja jest niedostepna, szukam gdzie indziej lecz cały czas bazuję na internecie ( brak czasu, niestety) Ksiazki są dla mnie jedynym nałogiem ,tym pozytywnym na szczęscie.
Jeżeli chodzi wysyłke w Merlinie, najlepiej sie zalogowć , byc stałym Klientem -jest znizka , jeżeli zakup jest na 50 zł. - wysyłka gratis kurierem lub pocztą do wyboru.

Ja mam parę sposobów :
- przez empik com -> zawsze jest parę złotych (2-3 zł) taniej niż bym w salonie kupiła
- i ta -30% zniżka na dzień książki (inne promocje też bywają)
- matras często ma -25% (tylko trzeba sprawdzać) - bardzo często promocje na nowości
- czekać aż pojawi się w bibliotece (a czekam tak około pół roku) ale oczywiście nie wszystko jest więc...
- ebooki - ale to już ostateczność (nie lubię tej formy i muszę być bardzo zdeterminowana)
Ale jak po paru rozdziałach książka w ebooku mi się spodoba, to i tak ją kupuję ;)