Koleżanka @Nocny_Aniol_666 zainspirowała mnie do stworzenia kolejnej świetnej (mam nadzieję) forumowej zabawy!
Bawimy się tak: wrzucamy dziwną okładkę jakiejś książki. I próbujemy wymyślić fabułę adekwatną do grafiki. :)
Na przykład: Uciekając przed szarżującym dzikiem (skąd w jego toalecie znalazł się dzik?!) Andrew miał tylko tyle czasu, żeby chwycić w ramiona swojego ukochanego papillona Disco i wybiec z domu. Nie podejrzewał, że to nie był przypadek. Tego dnia Andrew miał się nauczyć kilku ważnych rzeczy: tego, że dziki biegają zadziwiająco szybko. Tego, że zawsze należy patrzeć pod nogi, bo w przeciwnym wypadku można rozdeptać wystawowego kurczaka sąsiadki. I tego, że jego brat Henry nawyraźniej go nienawidzi.
Mówią że randki w ciemno to błąd, można mieć pecha i chyba maja racje. Takiego właśnie pecha miał nieśmiały osiemnastoletni mieszkaniec Torunia imieniem Andrzej. Kobieta była piękna, randka interesująca, lecz kto mógł podejrzewać że owa kobieta ma zazdrosnego męża, szurniętego brata, a na domiar złego farmę pełna dzikich i nieokrzesanych zwierząt. Czy ta historia mogła zacząć się gorzej?, jak się rozpoczęła wiecie, a jak skończyła sprawdźcie sami.
