O, widzę, że tu dużo tych szczęśliwych :)
Ja z racji przynależności do pocztu sztandarowego, musiałam przyjść jeszcze na akademię dla klas pierwszych i drugich, i jak o 8.30 byłam już w szkole, tak o 14.30 z niej wyszłam. Masakra...
Ale ja też się cieszę, książki dostałam nawet trzy ;p
Uwaga, uwaga, będę się chwalić: "Słownik ojczyzna polszczyzna" Pana Miodka, "Arabską córkę" Tanyi Valko i jakieśtam "Złote myśli".
Nawet jakiś zestaw z Parkera i pendrive'a.
No ale to już niestety koniec gimnazjum... Nigdy nie sądziłam, że tak bardzo zatęsknię za chodzeniem do szkoły. Na zakończeniu wszystkie ryczałyśmy, ale potem poszliśmy na lody i się wszystkim humor poprawił :)
A od września do liceum... Jest tu ktoś, kto teraz kończył pierwszą licealną i mnie pocieszy..? ;D Kurde, strasznie się boję...