A ja dopiero teraz mogę sobie usiąść z kawką na kanapie - od dwóch dni jestem "Matka Zagrypionych" - więc najpierw śniadanko, lekarstwa, wysłuchiwanie grymasów a teraz zapodałam moim chorym "Pożyczalskich" w telewizji i mam 1,5 godziny luzu...
Ponieważ jutro już trzeba się wybrać do pracy to jeszcze czeka na mnie stos prac moich uczniów do przejrzenia, ale nie chce mi się, że nie wiem co...
Ja chyba w poprzednim życiu byłam stróżem nocnym, bo najlepiej pracuje mi się w nocy, kiedy wszyscy śpią i jest cicho. Co ciekawe do czytania nie muszę mieć bezwzględnej ciszy - jak mnie coś wciągnie, to przestaję istnieć dla świata:)
Kończę właśnie "RockManna" a w kolejce czeka"Karol Szalony" A. Dumasa i "Walkirie" Coelho - zależy jaki będę mieć humor...