@Alexei, zazdrościsz nam?
Czasami myślę, że szkołę mam w domu, bo praktycznie ilość czasu do nauki tego co "powinnam umieć" jest duuużo większa od czasu spędzonego w szkole. Nie wiem czy to wina reformy, ale ja już nie wyrabiam. W czwartek wieczorem jestem już tak zmęczona, że zawalam w szkole piątek, tym bardziej, że mam wtedy kulminację "nieodpowiednich" przedmiotów. Pamiętam, że moi o rok starsi koledzy mieli w zeszłym roku pełno luzu, świetlice itp. a my wszystkie godziny zapchane mamy...