Dzień dobry!
Pogoda się popsuła, więc wróciłam do Warszawy. No niestety przegraliśmy, ale według mnie dobrze graliśmy, oczywiście nie świetnie, ale na pewno lepiej niż dawniej. Plus Tytoń, który genialnie obronił tyle piłek! Nie było źle, a w przyszłości może będzie jeszcze lepiej, powoli... ;)