Dzień dobry!
A ja wręcz przeciwnie. Byłam dzisiaj trochę na plaży, poczytałam książkę i w domu tak samo. A jeszcze miałam dzisiaj szczęście. Bo wracając z jeziora z mamą zamówiłyśmy pizzę, żeby tylko w domu nie czekać. No i chłopak przywozi pizzę ja już chcę płacić, a tutaj mówi, że daje bez płacenia, bo się trochę spiekła. Nie dość, że raz kiedyś za pizzę płacę, to jeszcze takie miłe niespodzianki. A pizza tylko miała spieczone końcówki, więc nie było tak źle. :D
Ja mam tylko nadzieję, że dzisiaj burzy nie będzie. Chociaż... Już tak przyzwyczaiłam się do tych burz, że śpię jak kamień. ;)