Dobry wieczór! Ostatnio kompletnie nie potrafię zorganizować czasu na czytanie :-( A zaglądanie na kanapę to luksus! Do czego to doszło, żeby w wakacje nie mieć czasu dla siebie!!!
Ja również cierpiałam na brak umiejętności zorganizowania sobie czasu w wakacje. Późno wstawałam, obijałam się tylko i marudziłam, ale przy okazji wyjazdu mojej mamy w góry, musiałam się ogarnąć. Zaczęłam więc robić listy zadań na dany dzień. Dla wszystkich, którzy mają podobne problemy: gorąco polecam! Wszystko zaplanowane jest zrobione, do tego samoocena leci w górę, bo czujemy się produktywni i jest o niebo lepiej. :)
Cześć! Ja od początku wakacji jadę na planach dnia, bo w innym przypadku przez te dotychczas 3 miesiące bym pewnie siedziała i nic nie robiła, spała do południa, a po rozpoczęciu roku narzekała jak to zmarnowałam czas. Dzięki planom robię to co chcę zrobić a potem mam czas na książki/filmy/seriale i wszystko czego zapragnę ;)
Bardzo się cieszę, że mój pomysł z pisaniem planów dnia się spodobał. :)
@ Paulaaaa, masz rację z tym czasem wolnym, który zostaje dzięki planom. Jest wtedy taka radość, że mam wszystko porobione i teraz zasłużenie sobie odpoczywam. A nie, nic nie zrobiłam, a znowu czytam. :)
@finkaa - dokładnie. Jak "żyłam" bez planów, to w sumie pół dnia przebimbałam i potem na szybko robiłam różne rzeczy a połowy zazwyczaj i tak nie zdążyłam. A tak jak spiszę na kartce co mam zrobić danego dnia, to wiem co już za mną, co przede mną i ile czasu mi to zajmie ;)
Witam! Ja tam dnia nie planuję - no chyba, że czeka mnie wyjazd z dzieciakami na obóz, jak teraz na przyklad... Tak więc od soboty będę poza domem z rozwrzeszczanymi, ale kochanymi dzieciaczkami.
Witajcie serdecznie. Właśnie wróciłam z trzytygodniowych wakacji :) Szkoda, że już dobiega końca czas podboju nowych miejsc, ale dobrze że zostają wspomnienia ...
@Paula, a zahaczyłam troszkę miejsc... 2 tygodnie w Ciechocinku. Jakiś czas temu była tam również na wypoczynku Kasia Michalak i tam właśnie w księgarni zakupiłam sobie jej najnowszą książkę "Nadzieja", którą przeczytałam jednym tchem. Z Ciechocinka wyjeżdżałam zwiedzac okolice: Inowrocław, Raciążek, Nieszawę i dwa dni poświęciłam na zwiedzanie Torunia.
Po dwóch tygodniach wyjechałam na kolejny tydzień w Pieninach. Zwiedziłam Stary Sącz, Krynicę Zdrój, Muszynę, Krościenko nad Dunajcem, Niedzicę, Czorsztyn i jeden dzień poświęciłam na Słowację tj. miejscowośc Czerwony Kościół... gdzie wspaniale widac nasze Trzy Korony! Do tego powiem, że....zjadłam pstrąga z dżemem!
I jeszcze mi starczyło czasu na Olgę Rudnicką i jej dwie książki "Zacisze 13" i Zacisze 13Powrót" uf...
I kajakiem po jeziorze Czorsztyńskim popływałam ... No nie mogę się doczekac następnych wakacji...
Widzę, że wszyscy po wakacjach/urlopach... A ja jeszcze szczęśliwie przed ^^ Oby tylko pogoda w miarę dopisała, chociaż na deszcz tez mam sposób (równie dobry na słońce czy śnieg) - książki. Już przygotowuję dwutygodniowy zapas... Zastanawiam się, ile zdołam przeczytać.
Oj, Aniu, piękne wakacje. Ja się byczę dalej w Czechach na ziemi broumovkiej jeszcze przynajmniej do poniedziałku, albo wtorku, bo super, ekstra nasze, nawet nie za stare volvo padło, a mechanik dopiero na poniedziałek zapowiedział dobre wieści, heh. Ja tam nie narzekam:-) tylko mąż taki jakiś nie w sosie ;-)
Dzień dobry :) Brr, na dworze tak nieprzyjemne, że najchętniej nie wychodziłabym już z domu, tylko zakopała się w łóżku z książką. Ale promocje Maga kusi, więc wybiorę się jeszcze do Empiku ;)
Mery111, u mnie wyprawa wyszła, ale zakup nie doszedł do skutku, bo zabrakło mojej wybranej książki :( Ale że promocja trwa przez dwa tygodnie, to jeszcze damy radę z niej skorzystać ;)