zabobony? chyba tak... łuska raczej nie, ale u nas na wsi jest zwyczaj, że kobietom nie można chodzić po domach, bo przyniesie to pecha, więc siedzimy grzecznie w domu, a tato jeździ do sklepu, chodzi do sąsiadów itp.
Pamiętam jeszcze, że gdy byłam młodsza zawsze rano w Wigilię przychodził mój kolega, aby życzyć nam wszystkiego najlepszego. Bywał bardzo wcześnie, aby żadna kobieta przynosząca pecha go nie wyprzedziła...
Również, gdy jedziemy na wigilijną kolację do dziadzia to pilnujemy, aby tata pierwszy wszedł do mieszkania, a my za nim...