Jestem trochę podenerwowana, gdyż nie przeczytałam jeszcze "P.S. Kocham Cię". Mam nadzieję, że się wyrobię! A jeśli chodzi o tematykę lektur, to mogła być inna. Choroby, śmierć, nieszczęścia... Kiedy o nich czytam, mój nastrój nie jest najlepszy, ale wiem, że takie książki są potrzebne. Można odnaleźć w nich wiele złotych myśli i zastanowić się nad życiem, które jest kruche jak lód. Natomiast jeśli chodzi ogólnie o dobór lektur, to zauważyłam, że te nijakie przeplatają się ze świetnymi. W etapie szkolnym jedyną pozycją, podczas której ryczałam jak bóbr i która mnie urzekła, była "Poczwarka". Teraz jest lepiej, aczkolwiek jak na razie żadna książka z listy tak bardzo mnie nie poruszyła, jak dzieło Terakowskiej.
Jestem z Wielkopolski (chyba w każdym województwie są inne lektury do przeczytania?). Również życzę wszystkim połamania pióra :)