Mój też strasznie szybko. Tyle czekania na wycieczkę, a tu już następny dzień po zleciał. A weekend? Chciałam trochę poleżeć, żeby przeziębienie wyleżeć, ale jutro mi się to nie uda, bo sobota to u mnie dzień sprzątania, a jeszcze dziadek ma urodziny i będzie miał gości, więc trzeba będzie pomóc w przygotowaniach. Dokończenie przepisywania zeszytu z historii i trochę jeszcze poczytam, bo wczoraj nie miałam jak, a dzisiaj to może dopiero przed spaniem, jak mi się uda.