Catalinka, to widzę podobnie mamy (ja wczoraj rekordy pobiłam - OSIEM GODZIN na zakupach - kto ma gorzej? :p butów oczywście żadnych nie kupiłam, zmora...) Żakiet - z takimi rękawkami jest twój? bo świetne te rękawki...
Tak, z takimi :). Jest fajny, bo pasuje i do sukienki i na jakieś wyjście ze znajomymi, a tych jak zacznę studia będzie sporo ;p. Teraz wzięłam się za oglądanie sukienek ślubnych :D
oo żakiet super :D Ale ja bym chyba nie dała rady tyle godzin :D W ogóle zakupy mnie jakoś nie kręcą :D No chyba, że mam wystarczającą ilość pieniędzy na wszystko, co chcę, a to się nie zdarza, więc same rozumiecie :D w galeriach najczęściej tylko ulubione sklepy + wszystkie możliwe księgarnie :P
Nadrabiałam zaległości bloggerowe, a "Miasto kości" czeka na czytanie :) A Ty?
Na razie jest w porządku. Na początku trochę z dziewczynami nie ogarniałyśmy, ale potem i sie jako tako pacjentów poznało i wiemy mniej więcej co gdzie jak, chociaż i tak pewnie będziemy się gubić goniąc na tomografie czy inne usg :P Mamy jedną taką trochę nadgorliwą panią pielęgniarkę, która chciałaby, żebyśmy wszystko robiły dobrze i szybciutko, ale musi zrozumieć, że jak coś powie jednej osobie, to pozostałym sześciu też musi powtórzyć :P Trochę mi się nie podoba, jak niektóre z nich się zwracają do pacjentów, no ale...może oni są przyzwyczajeni i im to nie przeszkadza
Little, co do tego kryminału u mnie na blogu. Motyw obrazu też mi się podobał. No i w necie raczej dobre recenzje ma ta książka. To może tylko mój gust taki. Nie jest długa więc możesz zaryzykować :)