wow :o niezła przemiana tych włosów... Ja moje już doprowadziłam do porządku po rozjaśniaczu a teraz będzie mega zmiana- obcięcie :D @laureina- jesteś jak złota rączka tylko w drugą stronę ^^
Catalinka - olejuję od jakiegoś czasu, używam odżywek i masek a ostatnio przerzuciłam się na szampony bez SLS i SLES (po tym widzę poprawę), ale ta prostownica ciągle obecna :(
Mery - nie, ale myślałam o tym, bo podobno efekt utrzymuje się kilka miesięcy. Ale jakoś szkoda mi pieniędzy... ;p
Mery jeszcze nie ma popalonych włosów, cały lipiec prostownica była w odstawce. I przez to była szopa na głowie. Tylko związana w kucyki. A teraz jest ładnie. Cały czas bez prostownicy ani rusz (jak się ma takie włosy jak Catalinka to sobie można nie używać prostownicy! przy moich nie ma szans).
Z tą keratyną... no właśnie, największy problem, że drogo strasznie...
Dokładnie, Catalinka czekamy! Ja w ogóle powinnam się do tego Białegostoku spakować czy coś w tym stylu, a wy mi włosy nawracacie! Teraz będę się o nie martwić. I jutro rano przy prostowaniu wyrzucać sobie moje okrucieństwo
Mery, część Twojej wypowiedzi bardzo by mi się wczoraj podobało, dzisiaj pozostał smuteczek :<. A wyrzucaj sobie, na zdrowie :) malaM, niestety, nie do mnie :( x 34