Gdzieś ty to swoje zdjęcie zabrała z bloga? Z tego co je pamiętam, to Twoje włosy nie wyglądały tak źle :) W sumie to się nawet cieszę z moich, bo nie wyobrażam sobie siebie, gdybym musiała codziennie prostować. Za mało cierpliwa chyba jestem:) Ile ja rzeczy sobie naobiecywałam, że zrobię w wakacje, a wyszły z tego nici. Ale wierzmy, że po wakacjach nam się uda;)
Wiesz, na zdjęciach to ich nie widać, poza tym po ogarnięciu potrafią wyglądać W MIARĘ :p Ale z bliska, bez prostownicy i w dotyku widać w jak fatalnym są stanie :p
Taaa, wierzmy :D Co do prostownicy - ciesz się, że nie musisz!
W czwartek, bo chcę papierki wykorzystać ;) Miałam iść wczoraj, ale stwierdziłam, że poczekam na przyjaciółkę, aż z wakacji wróci i pójdę z nią:) A ty?
Ja się postaram namówić koleżankę żeby ze mną poszła za tydzień :D ale kto ją tam wie... A z kolei ja bym nie chciała mieć całkiem prostych włosów :D Czasami lubię jakieś odskocznie, fale albo lekkie loki :D No ale cóż... Już długo z włosami nie namodzę, bo 29 mam już umówioną wizyte u fryzjera i ścinam :P a Tobie @malaM życzę powodzenia z pielęgnacją i odbudową włosów :)
A no tak, bo ty do października.:D Zazdrość;p Dla mnie to lepiej, bo będę miała pretekst, żeby się poobijać jeszcze. Planowałam zacząć regularnie z Mel-B, głównie na brzuch i nogi, ale to by bardziej pomagało, gdybym ćwiczyła rano, ale nie chciało mi się wstawać wcześniej i w ogóle. W sumie w wakacje ćwiczyłam ze 4 razy, wiec nie ma się czym chwalić;)
Ja się już przyzwyczaiłam szczerze mówiąc do moich, chociaż od dłuższego czasu wydają mi się za długie, więc pewnie jak teraz pójdę to zetnę ok.10-15 cm:)
Są prawie do pasa;) Moja fryzjerka i tak zwykle za dużo ścina, wiec jak powiem, że chcę ok.10, to zetnie 15, więc chcę już teraz nastawić się na więcej;)
Hej hej! Jest tutaj ktoś dzisiaj? :) Cierpiałam od piątku na chorobę "prawie-nie-ma-internetu-zmula-jak-cholera"
@malaM - jedna z dziewczyn, które obserwuje pisała na swoim blogu ostatnio o pielęgnacji włosów - może ona by Ci mogła coś doradzić? Ja sama pewnie odłożyłabym prostownicę :) mam włosy raczej takie podkręcane, zależy jaki mają dzień. Są zniszczone, ale sobie obiecuje, że się za nie zabiorę.
Zaczęłam wczoraj czytać "Miasto kości". Mogłam w łatwy sposób zaciągnąć na to brata w środę, ale raz - wolałam wybrać coś, co sie chłopakowi bardziej spodoba; i dwa - bałam się, że wyjdzie z tego drugi Zmierzch. Także, jak już będziecie, dziewczyny, po fakcie, dajcie znać jak wyszło :) I tak pewnie obejrze, ale dobrze wiedzieć, na co się szykować
a co do choroby internetu to mi się dzisiaj laptop popsuł na chorobę "nie-ważne-jakiej-przeglądarki-internetowej-użyjesz-możesz-włączyć-tylko-facebook" więc siedzę na starym komputerze rodziców i jestem nieszczęśliwa :(
No właśnie little czemu o 5? Jeśli chodzi o moją niedzielę to lepiej trzymajcie ode mnie elektroniczne urządzenia. Nie dość, że w laptopie popsuły się przeglądarki internetowe to jak chciałam zrobić grzanki to wywaliłam korki w domu. Nie tylko bezpieczniki tylko całą instalację... ale naprawiłam ;)
Jutro zaczynam praktyki :P nie wiem, jak ogarnę te trzy tygodnie wstawania - będę się snuć jak zombie po szpitalu :P pomyślą, że z kostnicy uciekłam :D
Little a jakie praktyki? Tzn co tam będziesz robić? :p Ja teraz będę miała też pierwszy raz w życiu, ciekawe jak to będzie :D Catalinka - no nie dam rady nooo :D na zimę muszę je tylko podciąć koniecznie. Laureina - no właśnie, ważne, że naprawione! :D nikt nie zauważy :DD