Och, wiem. U mnie też to "od jutra" już długo się powtarza. Jednak jak się nie ma dobrej motywacji, to na tym "od jutra" się kończy. Z drugiej strony lubię biegać, więc jednak jest duże prawdopodobieństwo, że z łóżka wstanę:)
Odbieganie od tematu jest dobre, jednak wiem, że akurat w tym momencie przemawia przeze mnie ironia. Co mi zawiniły biedne dziewczyny namiętnie czytające "Zmierzch"? Nic. A losy Tereski i Okrętki (recenzuję w ramach wyzwania "Zwyczajne życie") nijak się mają do paranormali. Tylko mi się po prostu włączyła opcja "wodolejstwo wraz z ciętym językiem". Dlatego fragment o tym, że jakimś cudem Tereska nie poznała chłopaka na lekcji biologii zaraz zostanie wycięty;) Cieszę się, że go tam nie poznała, ale samo wspominanie o tym jest zbędne raczej.