Jest mi źle, wprost fatalnie. Prze tą chorobę czuję jakby uchodziło ze mnie życie. Na nic nie mam ochoty, wszystko mnie denerwuje, mam wahania nastroju od złego poprzez jeszcze gorsze. Powoli mi przestaje na czymkolwiek zależeć. Mam dołek :( Czuję , że nic mi się nie udaje..;/