publiczne czytanie

ja często wożę ze sobą książki. ale jeśli w towarzystwie jest ktoś znajomy to nie uda mi się nic przeczytać. najczęściej po za domem to czytam w podróży pociągiem lub w długich wyprawach komunikacją miejską. zdarzyło mi się nawet przegapić odpowiedni przystanek tak się zaczytałam.

a co do publicznego czytania to od razu przyszła mi do głowy sytuacja, gdy całkiem niedawno czytałam na przystanku czekając na autobus. dosiadł się do mnie na ławeczkę starszy pan i poprosił abym czytała na głos. nie przeszkadzało mu, że słuchał historii w połowie opowiadania. był bardzo miły i gdy przyjechał jego autobus to się ukłonił i pocałował mnie w rękę dziękując za umilenie dnia.

Książkę lub gazetę zabieram ze sobą bardzo często i czytam, gdzie mogę. Jest mi obojętne, czy to park, dom, przystanek autobusowy. Nie lubię za to czytać w bibliotece i nie wiem, dlaczego.

Jest wiele miejsc poza kanapą, w których najchętniej oddaję się lekturze.
Najczęściej zdarza mi się czytać w autobusie, na przystanku. Czasami książka okazuję się czymś nieocenionym w urzędach, gdy zostaję zmuszona coś załatwić, a przede mną długie godziny czekania w kolejce ;)
Czytanie podczas spaceru? Też się przytrafiło i tu muszę przyznać, że takie zdarzenia do całkiem bezpiecznych nie należą ^^
Niejednokrotnie przychodząc do empiku w celu nabycia jakiejś książki, zdarza mi się dorwać kilka książek, które mnie zaciekawią, a mogę sobie pozwolić na zakup tylko jednej, wtedy czytam ją już w sklepie.
Są także miejsca do tego przeznaczone, np Herbaciarnia, która znajduje się tuż za biblioteką miejską. Można tam wypić kawę i spokojnie poczytać świeżo wypożyczoną lekturę :)

@Laureina - naprawdę miałaś taką sytuacje? A już myślałam, że takich ludzi to nie ma :)

@laurenia, powiem, że naprawdę przemiła sytuacja :)
Ja czytam, gdzie tylko mogę. Ostatnio w autobusie, w parku na ławce, w poczekalni u stomatologa, na przystanku autobusowym, w busie....Wtedy żal mi tylko, że nie jadę w dłuższą podróż :) Od bardzo dawna nie zdażyło mi się, to co ostatnio. Wracając do domu czytałam idąc. :)
A w wannie zdażyło się Wam? Ja wiem kto z Nas czyta w wannie. Ale nie powiem ;) Może sama powie ;) Ja zapewne musiałabym mieć wodoodporny dziecięcy egzemplarz ;) Bałabym się o mój "skarb".

owszem, niczego nie zmyśliłam i sama byłam bardzo mile zaskoczona. tym bardziej, że uważam Szczecin za miasto ignorantów i "buraków" (nie chcę tutaj oczywiście urazić kanapowiczów z tego miasta lecz jakoś go nie polubiłam).

@winterolmostover i mi się często zdarza czytać idąc ale trzeba bardzo uważać by nie wejść na lampę, znak albo jakiegoś człowieka. lamp i słupów winić nie mogę ale nie wiem czemu ludzie nie zejdą z drogi jak widzą, że ich nie widzę bo czytam! i w wannie też czytam ale jak bardzo bym się nie starała to zawsze lekko zachlapię książkę (to znak, że czas ją odłożyć) - na szczęście jak wysychają są jak nowe i do tego czyste ;)!

owszem, niczego nie zmyśliłam i sama byłam bardzo mile zaskoczona. tym bardziej, że uważam Szczecin za miasto ignorantów i "buraków" (nie chcę tutaj oczywiście urazić kanapowiczów z tego miasta lecz jakoś go nie polubiłam).

@winterolmostover i mi się często zdarza czytać idąc ale trzeba bardzo uważać by nie wejść na lampę, znak albo jakiegoś człowieka. lamp i słupów winić nie mogę ale nie wiem czemu ludzie nie zejdą z drogi jak widzą, że ich nie widzę bo czytam! i w wannie też czytam ale jak bardzo bym się nie starała to zawsze lekko zachlapię książkę (to znak, że czas ją odłożyć) - na szczęście jak wysychają są jak nowe i do tego czyste ;)!

Moim najczęstszym miejscem do czytania książek publicznie jest szkoła ;P Tam najczęściej odcinam się od otaczającego świata i żyję swoim życiem.

winterolmostover - Wanna? Jak najbardziej :) Mimo, że po czasie woda robi się zimna, a książek nie mam zalaminowanych, to miejsce to jest dla mnie wspaniałą czytelnią ;)

Ja nie lubię brać kąpieli, wolę prysznic. Szybciej i oszczędzam ;)

@Samash ja też wolę prysznic, ale czasem po takim pełnym napięcia dniu marzę o gorącej, pachnącej kąpieli by się wymoczyć i odprężyć. wtedy jest moment czytania książek w wannie :)

Ja bym zasnęła ;P Ja wolę wziąć prysznic i położyć się wygodnie w łóżku z książką ;)

Uwielbiam czytać w pociągu. Nie ma nic lepszego niż miarowe stukanie kół w szyny, delikatny powiew wiatru na twarzy zza okna i dobra lektura. Mmmm, rozmarzyłam się ;)

Zazwyczaj czytam w domu, u koleżanki, na balkonie, nad źródełkiem, lub w samochodzie. U mnie w szkole po prostu czytać się nie da. Nawet w bibliotece, każdy podchodzi i milion pytań, co czytasz? po co czytasz? itd.

Czytam w domu w swoim pokoju . Czasami w samochodzie albo w ogrodzie . oO