Pytanie do kawy...

Jak dla mnie nazwa nicku taka swobodna :) A avatar... nie mam zielonego pojęcia co przedstawia :D Jakiś transformator? Czy coś w tym stylu? :))

noi jak tam Kanapowicze? Udało się przeczytać zaplanowana książkę w Święta?

Mnie się udało zacząć czytać "Klub Matek Swatek", niestety nie poświęciłam jej tyle czasu ile chciałam.

W sumie się udało. Z jednodniowym poślizgiem.

Szczęściarz :)

mnie się udało skończyć "KMS" i zabrałam się za kolejną powieść "Zamówienie z Francji" i muszę przyznać, że wciągające :)

ja dziś skończę Cukiernię.
Za dużo gości, za mało czasu na czytanie :)

@blackcurrant dokładnie miałam ten sam problem :)

Kończę Ozzy'ego, z czytaniem było średnio, po po pierwsze święta, a po drugie pisanie (do końca stycznia muszę skończyć książkę).
Czeka też na mnie zaczęta wcześniej książka Renaty Górskiej "Cztery pory lata". No i oczekuję na przesyłkę od mojego kochanego portalu nakanapie z kolejną książką do recenzji:)

Następne pytanie do kawy :)

Bal Sylwestrowy czy może domowa prywatka albo prostu książka, kocyk i książka??

Ja chętnie wybrałabym wersje z kocykiem, ale ze względu na fakt, że mam swój dom i sporo miejsca znajomi przychodzą do mnie na prywatkę .

@Tajemnica, zazdroszczę domku! My mieszkamy w jednorodzinnym, są tu dwa mieszkania. Jedno stoi puste, bo właściciel zmarł, a drugie jest nasze. Trzy pokoje, łazienka, dość spory korytarz i kuchnia z taką malutką spiżarnią. Ale miejsca mamy mało.

Ale wracając do tematu, to lubię spędzać Sylwestra w kameralnym towarzystwie, czyli ja i moje dwie najlepsze przyjaciółki. Śmiejemy się, robimy domową pizzę, gadamy - naprawdę lubię takie spotkania. W tym roku niestety zostaję w domu, zamierzam głównie czytać (oczywiście na Kanapie :D) i słuchać podsumowania roku z Eską Rock ;)

ja od lat marze o spokojnym Sylwestrze w domu pod kocykiem, ale zawsze prawie w ostatniej chwili ulegam znajomym i albo gdzieś idziemy albo bawimy się u nas w domu.

A ja w tym roku jadę wraz z koleżanką i bratem do Goleniowa i tam będziemy pilnować jej dziewięciomiesięcznego bratanka. Ogólnie uwielbiam kameralne imprezy i bywam nieco społeczna, więc takie klimaty mi jak najbardziej odpowiadają. A że dzieci uwielbiam ponad wszystko to już chyba nie muszę mówić?

Lenka chcesz się wczuć w rolę mamy czy cioci :) ????

A my w tym roku przez ząbkowanie Mani i nieprzespane noce zostajemy w domu:) czyli tak jak już wspominałam romantyczny sylwester z mężusiem się szykuje;P ale tylko do północy bo wtedy Ci znajomi co do nich nie idziemy sami do nas przychodzą czyli impreza się przenosi z Sępolna na Biskupin.... ale lubię ich, więc cieszę się, że przyjdą:)

mmmmmmm Pati romantyczny wieczór, zazdroszczę :) może sprezentujecie Mani siostrę lub brata po tak wspaniałym wieczorze :):):)

Tajemnica chyba raczej cioci... Zawsze i wszędzie chętnie przypilnuje. Na swoje chyba nieco za wcześnie, a i odpowiedni kandydat musiałby być

Chyba masz rację, choć ja w Twoim wieku miałam już rocznego syna :) Teraz nie załuję, ale wtedy .... no ale było minęło :)

@Tajemnico ja na razie jestem na etapie, że moje dziecko będzie jedynakiem ;P bo po pierwsze rodziłam siłami natury i było cięęęężko po drugie Mańka miała przez bite trzy miesiące kolki od 12stej w południe do 20stej nie wiem jak to przeżyłam;/ i jeszcze okazało się że ma refluks a jak to wszystko się uspokoiło to zaczęła ząbkować i moim marzeniem to jest usnąć i obudzić się samemu....:)

Doskonale Cię rozumiem Pati na pocieszenie powiem, że to wszystko z biegiem lat staje się śmieszne i banalne :)
Ja przeżyłam jak widać i mam się dobrze ;) a Młody m 14 lat i z przyjemnością słucha historyjek z Jego dzieciństwa a wszyscy przy tym mamy niezły ubaw.

@Tajemnico powiem Ci szczerze, że gdyby i mi się trafiło to nie miałabym nic przeciwko. Dziecko to przecież błogosławieństwo. Łatwo zapewne nie byłoby łatwo ze względu na studia itd ale z pewnością dałoby się radę ;) Potem byłoby odchowane i ogóle ;)

Tak Lena to jest właśnie to, że po paru latach dostrzega się już same zalety :) Ja mam 33 lata Młody 14 i chodzimy jak brat z siostrą :) nikt nie wierzy, że to mój syn :) ale wtedy .... oj świat mi się zawalił :)

Ahh ta moja stylistyka i powielanie wyrazów ;)) Z góry przepraszam za moją stylistykę ale tak to jest, jak się szybko pisze ;))

Teraz zapewne masz w domu niezłe ciacho, za którym szaleje setka nastolatek ;)

Dziewczyny tzn koleżanki Młodego wstydzą się mnie :)

Haha;) A no widzisz u nas w domu to raczej obawiają się mojej osoby, bo jak kilka stwierdziło z natury mam morderczy wzrok... Ale to przecież nie prawda

hehhehee :) ale One są fajne, takie zagubione, zawstydzone :)

No ja nie wątpie... Był okres, że nie mogłam spokojnie prania na podwórku wywiesić, bo z huśtawki dochodziły do mnie różne szepty ale co tam ;))

Kurde od sosobu spędzania wieczoru sylwestrowego zeszłyśmy na koleżanki Młodych, niezłą rozbieżność mamy :):):):)

No i w tym czasie okazało się, że jednak zostaje na Sylwestra w domu razem z rodzicami, bratem i koleżanką... gdyż, iż, ponieważ teściowa Kaśki brata stwierdziła, ze jak ma przyjechać taka ferajna, to ona sobie przypilnuje Piotrusia ;)

A my z Robertem i Piotrusiem siedzimy sobie w domku, może coś obejrzymy, a jak chłopaki odpadną (to już taka rodzinna tradycja jest) to ja sobie coś fajnego poczytam...