Pradziadek był carskim koniuszym, babcia położna słynęła z przewidywania przyszłości (znała także datę swojej śmierci), dziadek cudem przeżył zesłanie na roboty do Niemiec, a ojciec jako dziecko stracił słuch podczas wybuchu niewypału, żeby po latach zostać zawodowym muzykiem i wyemigrować do Szwecji...
Dennis Wojda znany był dotychczas polskim fanom komiksu głównie jako scenarzysta kultowych zeszytów o miasteczku Mikropolis. Od marca 2010 roku codziennie publikował na swoim blogu kolejne kadry swojego autorskiego dzieła. Powstała w ten sposób poruszająca powieść graficzna, w której precyzyjnie skomponowanych obrazach ożywają stare rodzinne zdjęcia, a dawno nieopowiadane historie i ich bohaterowie zyskują po wielu latach nowe, graficzne życie.
566 kadrów w niezwykle sugestywny sposób przypomina, jak wiele ludzkich starań, poświęcenia, determinacji, ale też czystego przypadku złożyło się pewnego dnia na narodziny każdego z nas.
566 kadrów swobodnie płynie przez czas, przestrzeń i ludzki los, ale w żadnej chwili nie traci napięcia ani kontaktu z czytelnikiem. Książka, która w naturalny sposób przeciwstawia się prawom natury.
Max Andersson, szwedzki artysta komiksowy oraz reżyser filmowy
Wspominając, nieraz po latach, ludzie mieszają wydarzenia, zapominają, zmyślają. To, co zostaje w pamięci i na co kładzie nacisk narracja Wojdy, to obrazy, zapachy, uczucia bólu, głodu, szczęścia lub smutku. Autor dokonuje trudnego zadania - rekonstruuje lub przekonywająco stwarza najdelikatniejszą warstwę ludzkiej pamięci.
Łukasz Mieszkowski, rysownik i scenarzysta komiksowy
Dennis Wojda znany był dotychczas polskim fanom komiksu głównie jako scenarzysta kultowych zeszytów o miasteczku Mikropolis. Od marca 2010 roku codziennie publikował na swoim blogu kolejne kadry swojego autorskiego dzieła. Powstała w ten sposób poruszająca powieść graficzna, w której precyzyjnie skomponowanych obrazach ożywają stare rodzinne zdjęcia, a dawno nieopowiadane historie i ich bohaterowie zyskują po wielu latach nowe, graficzne życie.
566 kadrów w niezwykle sugestywny sposób przypomina, jak wiele ludzkich starań, poświęcenia, determinacji, ale też czystego przypadku złożyło się pewnego dnia na narodziny każdego z nas.
566 kadrów swobodnie płynie przez czas, przestrzeń i ludzki los, ale w żadnej chwili nie traci napięcia ani kontaktu z czytelnikiem. Książka, która w naturalny sposób przeciwstawia się prawom natury.
Max Andersson, szwedzki artysta komiksowy oraz reżyser filmowy
Wspominając, nieraz po latach, ludzie mieszają wydarzenia, zapominają, zmyślają. To, co zostaje w pamięci i na co kładzie nacisk narracja Wojdy, to obrazy, zapachy, uczucia bólu, głodu, szczęścia lub smutku. Autor dokonuje trudnego zadania - rekonstruuje lub przekonywająco stwarza najdelikatniejszą warstwę ludzkiej pamięci.
Łukasz Mieszkowski, rysownik i scenarzysta komiksowy