Opinia na temat książki Amerykańscy bogowie

@PonuryDziadyga @PonuryDziadyga · 2021-12-25 17:03:12
Przeczytane 2014
Od kiedy zacząłem na poważnie buszować w bibliotecznych zasobach, właściwie co chwilę strzelano do mnie "ochami" i "achami" w kontekście Gaimanowych "Amerykańskich bogów". Przypadkowo wpadła mi ta książka w łapy i muszę przyznać, że w dużej części te zachwyty zrozumiałem. Pomysł na fabułę i ukazanie tytułowych bogów, po prostu kładzie na łopatki. Książka jest przesycona nostalgią, tęsknotą za dawną świetnością, rozgoryczeniem i desperacją. Panteon postaci jest tu przebogaty, a to, że są tak ludzcy w swoim myśleniu, zbliża do nich jeszcze mocniej. Dosyć szybko okazało się, że główny bohater - Cień, jest tylko dodatkiem do tego świata. Owszem, można do niego od biedy przywyknąć, ale jego niepasujący do sytuacji melancholijny spokój i drażniąca apatyczność sprawiają, że nijak nie umiałem go polubić. Pierwsze skrzypce grają tu postacie mityczne, więc w sumie książka obroniłaby się bez udziału Cienia.
Czytelnicy nastawiający się na humorystyczne wstawki mocno się zawiodą. Gaiman buduje klimat trochę depresyjny, mroczny, zwiastujący bolesne przeznaczenie, a wszystko tonie w szarzyźnie- ten barwny jak sen grabarza nastrój, świetnie pasuje do idei książki.
Opisy są krwawe i realistyczne, choć nie znajdziemy tutaj epatowania stylistyką gore, czy nadmierną ilością wulgaryzmów - wszystko z umiarem, zbalansowane. W identycznym klimacie napisane są krótkie historyjki niezwiązane z główną osią fabuły. Jest ich bodajże sześć czy siedem, a każda z nich to prawdziwa perełka.
Żeby nie było, znalazło się kilka rzeczy które mnie uwierały jak kamyk w glanie, więc krótko o nich. Pierwsza: zbytnie nagromadzenie majaków sennych w drugiej części - niepotrzebnie komplikowały sytuację, a czasem były ledwo zrozumiałe. Druga: zakończenie zrobione na szybko, bez polotu i zajeżdżające jankeskim kinem klasy B. I trzecia: wspomniany wyżej bezpłciowy bohater.
Za pierwsze dwie wady odjąłem po jednej gwiazdce, ale za trzecią nie miałbym sumienia - i tak już pisałem, że Cień jest tu zaledwie pretekstem dla opisania ciekawszych postaci.
Rozumiem, jeśli komuś ten kasandryczny, depresyjny klimat odmalowany przez autora się nie spodoba - właściwie od pierwszej strony książka mówi, że nie znajdziemy tutaj sielanki, cukierkowych zbiegów okoliczności i innych cudów na kiju, bo to by się trochę gryzło z tym deko pokręconym naturalizmem w ukazaniu ludzkiego żywota.

Mi nastrój tej powieści bardzo przypadł do gustu. Cholera wie, może to przez pogodę - za oknem zamiast czap śniegu, są kałuże i błoto, a w czasie spaceru nie uświadczysz uroczo sypiącego śniegu - zamiast tego deszcz i wiatr będą siekać cię prosto w gębę. Przy takiej aurze "Amerykańscy bogowie" pasują jak ulał. Mimo drobnych wad, to książka naprawdę godna polecenia i z pewnością zapadająca w pamięć.
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Amerykańscy bogowie
13 wydań
Amerykańscy bogowie
Neil Gaiman
8.0/10
Seria: Gaiman

Amerykańscy bogowie, to prawdziwy cud. Gaiman opowiada w nich całkowicie nieprawdopodobną historię, historię iście mityczną w sposób przejmujący i wiarygodny. To bardzo ważna książka.Jonathan Caroroll...

Komentarze

Pozostałe opinie

Takie barachło... trochę. Zapowiada się ciekawie, Cień wychodzi z więzienia i gna na pogrzeb swej żony. W samolocie poznanie pana W., który zagadkami i półsłówkami namawia go do pracy dla niego właś...

Szczerze mówiąc powieść dość odrealniona, ale dobrze czyta się ją, jeśli ktoś lubi klimaty mitologiczne (nordyckie, słowiańskie). Zdecydowanie można ją zakwalifikować do kategorii tzw. powieści drogi...

Rzadko sięgam po ten typ literatury, jednak chciałam poznać choć jedną książkę tego popularnego autora. Głównym bohaterem tej dziwnej i nieprzewidywalnej historii jest Cień, który właśnie kończy ods...

Nowe się rozpycha. Próbuje wygryź stare. Zajmuje coraz więcej miejsca w umysłach ludzi... W opowieści, w której tradycja i postęp walcząc ze sobą wywołując wielką burzę w świecie, pojawia się Cień. C...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl