Próbowała o nim zapomnieć, zaczęła nawet umawiać się z innymi, ale w każdym z nich szukała tych oczu i tego uśmiechu. Zrozumiała, że nikt nigdy nie będzie w stanie go zastąpić. Postanowiła więc szukać dalej, uparcie, aż do skutku. Czas mijał, a Sylwia pogrążała się w rozpaczy. Nic nie potrafiło wywołać uśmiechu na jej twarzy, w nocy nie mogła spać, wciąż żyła nadzieją na to, że go spotka. I w końcu jej marzenie się spełniło. Zobaczyła go! (Sylwia)