Ach tak, przecież każdy nośnik kultury zazwyczaj mówi o ważnych wartościach, prawda? O przyjaźni, miłości, i tak dalej. Jednak chodzi o zachowanie proporcji między formą a treścią. Można wziąć wielkie idee i zapakować je w formę, która skutkuje wydmuszką - tj. ekranizacja "Atlasu Chmur" (bo po książkę raczej nie sięgnę), podobna po części w tematyce do ocenianej tu dylogii. "KWG" ma spory ładunek, który bynajmniej nie okazuje się niewypałem i zaskakuje w pięknie zapakowanej formie niepozbawionej wyobraźni ... niczym popisy tego naszego Jack'a. Choć autor niejednokrotnie balansuje formą na granicy proporcji. Mówią, że Duncan'a można kochać albo nienawidzić. Nie sposób polecić tych książek, ale jedno wiadomo - nie są one dla leniwych.